wtorek, 14 lutego 2012

Walentynki

Dziś dzień szczególny. Jedni go świętują  inni nie. Do tych pierwszych na pewno należy i długo, długo należeć będzie Monika. Już w zeszły piątek kupiła sobie prezent, oczywiście zwierzaczki. Mama dostała zamówienie na wypiek rogalików i zrobienie wafelków oraz upieczenie babeczek, ale bez przesady, babeczek nie zrobiłam:



dziś do kolekcji doszło 17 zwierzaków

A teraz o tym jaką niespodziankę na Walentynki zrobił mi Mężuś. Oto ona :


Poukładał na stole kartki z kwiatami i jeden list, na nich cukierki , a na środku pączek w kształcie serca!!!!
Te kartki to nie takie zwykłe kartki. Mają już trochę lat, a dokładnie dostałam je wcześniej na 5-tą rocznicę naszego "chodzenia" tzn. rok  przed ślubem. Są z 1988 roku. Na każdej z nich jest opisany każdy rok, tzn. to co zapamiętał Mój obecny małżonek , a wtedy chłopak. Jakie czułe słówka mówię Wam!!!!!!! Sam lukier!!!


A to początek listu - zobaczcie jaka data!

A teraz przerywnik. Monia nie wytrzymała koncertu walentynkowego na warsztatach i musiałam wsiąść w samochód i po nią pojechać. Myślałam, że wytrzyma bo miało być krótko, ale ona nie lubi muzyki, śpiewania. Wyjątkiem jest muzyka, którą akceptuje i może jej słuchać w kółko ( choćby wcześniej opisywana muzyka i piosenki z filmu "O dwóch takich co ukradli księżyc" i wiele , wiele innych.)


 A w takiej kopercie nieznajoma Walentynka podłożyła poniższą kartkę słusznych rozmiarów pod drzwi Pawłowi


A poniżej walentynkowe smakołyki czyli  rogaliki i wafelki dla całej rodziny


Na talerzu widać kawałek decoupagu ( talerz zrobiła Justynka K.)



A to obiadek dla Męża z okazji św. Walentego. Dziki łosoś w sosie ziołowo-maślanym, surówka z pomidora,ogórka kiszonego i cebulki, surówka z białej kapustki, ryż paprykowo-keczupowy, serduszka z razowego chleba z trzema rodzajami past ( z suszonymi pomidorami, oliwkami i mozzarellą ).Ozdóbkami są też serduszka wycięte z kiwi i żółtego sera. Do rybki  nie mogło zabraknąć wina, to też było i ono!
Teraz już kończę bo czas spędzić jakiś romantyczny wieczór i to nie przy komputerze. Pozdrawiam Wszystkich walentynkowym obrazkiem!

Serduszka i misie

Kochajmy się



1 komentarz:

  1. Znów chyba zrobiłem błąd! Wszedłem na Twój blog w nocy! Ale czy to tak naprawdę można wizytę na tej stronie nazwać błędem? Z pewnością nie! Gdy zobaczyłem ten talerz z rybą którą uwielbiam to mi kiszki tak zagrały, że obudziły oba koty. Te potem zaczęły wariować w chacie jak opętane i zrobiło się wesoło o północy! Mimo, że za Walentynkami nie przepadam, to po przeczytaniu tego, co tu napisane zmieniłem nieco nastawienie. W Krzysia nigdy nie wątpiłem, on to dopiero ma fantazję...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)