sobota, 18 lutego 2012

bal przebierańców i komin

Monia w poniedziałek ma bal przebierańców. Panie z Warsztatów prosiły , aby przygotować stroje dla swych Pociech. Moja Pociecha jest pokaźnych rozmiarów i ciężko coś było wymyśleć.  Maskę karnawałową już miałam więc trzeba było coś dobrać. Oto próby dobrania stroju :


Moja spódnica i szal od cioci


Ta sama spódnica i bluzka od cioci


Tu bez szaleństw


Za to tutaj pełny odlot czyli Monia w stroju Lord Wadera ( i tu problem zasygnalizowany przez Monię w chwili ubrania- a jak siusiu zrobić?). No właśnie! Jak!?, jak to kombinezon zapinany z tyłu i jeszcze peleryna. Kacper sobie jakoś radził, ale Monia! Z tym strojem to żart! Przecież Monia może być tylko królewną, księżniczką lub wróżką.


 Właśnie taką sukienkę dla wróżki udało mi się kupić w "Pewex-ie" za całe 5 zł. Oczywiście  nie obyło się bez poprawek, a dokładnie poszerzenia góry. I udało się dzięki złotym,  krawieckim rączkom Pani Krysi. Na zdjęciu sukienka jeszcze przed przeróbkami.
Jutro dopracujemy cały strój, bo jeszcze buciki typu tenisówki ,( bo zabawa będzie na sali gimnastycznej) muszę ozdobić jakimiś elementami. Tak myślałam, żeby zrobić jakieś różyczki na szydełku i doczepić, ale nie wiem,.... jeszcze pomyślę.

A dzisiaj zakupiłam taką oto wełenkę i robię komin ściegiem patentowym, którego się dzisiaj uczyłam i z tego powodu kilka razy prułam  robótkę, aż mi wyszło.




Nie wiem czy nie będzie za szeroki, najwyżej spruję, w tym jestem dobra!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)