czwartek, 28 czerwca 2012

Misz-masz

Czyli dzisiaj wszystkiego po trochu. Zacznę może od końca, a raczej od tego co zawsze zamieszczam na końcu, czyli  jedzonka. Tym razem są to pierogi z jagodami, które zafudował (pomysł, zakupy i wykonanie) całej rodzinie szanowny małżonek i Tatuś :




Mam jeszcze  zdjęcia drugiego rodzaju zawijanego pieroga, ale zastanawiam się czy je zamieszczać, bo są jakieś takie dziwne, zresztą sami osądźcie :



 Z "udziergów" powstały :











                                 A poniżej warsztat pracy i niezły bajzel na pufie, a nie na kółkach



A tu jeszcze zawieruszyła się serweta na szydełku , którą zrobiłam tak dawno temu, że nie pamiętam kiedy.


Miałam jeszcze o czymś napisać, ale kto to wytrzyma!!!:))) Tak więc następnym razem :)
Pozdrawiam Wszystkich "Zaglądawiczów"

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Zrobił to!!!!

 Jak zapowiedział tak zrobił. Dokonał tego! Mowa o moim Ślubnym.Dojechał do Lublina na rowerze. Od nas to 60 km drogą, ale lasem wyszło 86 km. Tam jeszcze pokręcił się trochę po mieście. Licznik rowerowy obliczył , że zrobił wczoraj 122 km! JA.....!!! Mnie by tyłek pękł po jakichś 25. Z powrotem wpakował się w pociąg i tak to szczęśliwy i spełniony wrócił do domu. Poniżej kilka fotek z wycieczki :






                                   Nad Zalewem Zemborzyckim w dzielnicy Lublina - Zemborzyce





                                                                Katedra w Lublinie



                                                                       Stare Miasto





                                                      kamienice przed renowacją


                                                                          i po








                                                                    Zamek w Lublinie


                           A to zdjęcia specjalnie dla Krzysia z Oranienburga - on już wie dlaczego?


          Poniżej zdjęcie obciachowego dworca kolejowego  w Puławach (kliknij na zdjęcie ,żeby zobaczyć lepiej napis)




A to domek z numerem 67 ( zasady zabawy blogowej z boku na pasku bloga- każdy może wziąć udział)


A na koniec coś słodkiego. Tym razem chciałam pogodzić zachcianki Monisi i Tatusia i zrobiłam sernik pieczony i po wystudzeniu dodałam jagody i zalałam galaretką.






                                      Niektórzy sernikożercy nie mieli czasu szukać talerzyków :)

I to by było dzisiaj na tyle. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam Wszystkich Zaglądających!Dobranoc!


niedziela, 24 czerwca 2012

Serce dla Taty

Monika wczoraj ofiarowała Tatusiowi z okazji Dnia Ojca - serce z ciasta francuskiego z nutellą i truskawkami:

Pomysł zaczerpnęłam z bloga Garkotłuk czyli kuchennie. Monia wykonała napisy lukrem z tubki. Kwiatek z listkami na dole trochę jej nie wyszedł jak widać, ale to nic,...... Tacie to nie przeszkodziło!


                                 Tutaj jeszcze jedno serce i ciastka przygotowane do pieczenia


                                                                      A tu po upieczeniu


                              A tutaj malutkie serduszka wycięte foremką i zmniejszona ilość nadzienia


A to fajny efekt na papierze do pieczenia , po upieczeniu serca. Już widzę jak Dziewczyny Skrapujące mogłyby to wykorzystać w swoich pracach!:)
Robótkowo działo się mało. Powstał pomarańczowy komplecik : kolczyki i bransoletka :


I jeszcze jeden komplecik, ale nie mam zdjęć, ponieważ mój Małżonek wyruszył rowerem na podbój świata( na razie Lublina) i zabrał mi aparacik :)
A poniżej zdjęcia komplecików, którymi wczoraj zostały obdarowane dziewczynki Ola i Emilka. Mają się wystroić na zakończenie roku szkolnego. Jak mamusia nie zapomni zrobić im zdjęć to pokażę te "modelki".
Pozdrawiam Wszystkich Zaglądających, Tych Komentujących
 ( bardzo dziękuję za ciepłe słowa) i tych Niekomentujących. Wszystkim życzę pogodnego i udanego weekendu!!!!!!!!

środa, 20 czerwca 2012

żółto-zielone i kremowo-białe

Frywolitek ciąg dalszy :






Jak widać postarałam się o ciekawsze tło, tylko teraz muszę nauczyć się robić ładne zdjęcia

A wczoraj na obiadek była zupa jagodowa z kostkami zrobionymi z kaszki mannej-pycha! Może ktoś nie ma pomysłu na obiad w takie gorączki to już jest jeden :)



A to placuszek z jabłkami i serkiem homogenizowanym polany jagodami z zupy. Monia oczywiście na jagody mówi "bleeee....."więc dostaje bez nich.
 A'propos Moni. Kiedyś pisałam, że bardzo przeżywała wyjazd i zmianę miejsca zamieszkania.Nie umiała nam o tym powiedzieć , ale próbowała, pokazując  filmik, który puszczała na okrągło.Nie mogłam go znaleźć przez prawie rok ( w internecie), aż w zeszłym tygodniu Monika woła nas i pokazuje ten filmik. Oto on i proszę cierpliwie obejrzeć do końca


Czy to, że go właśnie teraz odnalazła to jakiś znak!? Może czas na przeprowadzkę......, ale gdzie????!!!!

poniedziałek, 18 czerwca 2012

z archiwum - hafty krzyżykowe

Obiecałam kiedyś, że uporządkuję wszystkie krzyżykowe prace i zamieszczę na blogu. Obiecanki cacanki! Jednakże dzisiaj  zamieszczam kilka z nich bowiem jest taka potrzeba.
                                                                       

                                    z lampą, ale nie wiem które kolory są bardziej rzeczywiste


Obraz "Pieta" wyszyty przez mojego małżonka, bo ja na czarnym tle to nie wyszywam bo nie widzę

To, to chyba jakaś orchidea i moje dzieło. Były jakieś jeszcze lilie, ale zostały podarowane pani Lilianie i zdjęcia nie mam


                                                         irys nie mój tylko małżonka


                                                                          ten też


                                                        Te dwa  kolejne kwiatki - moje




                                       Te rowerzystki są przepiękne, zrobione przez małżonka


                 A tego papieża wyszyłam jak byłam we Włoszech i jest mój i nikomu go nie oddam


                                          A te obrazeczki wyglądają jak zdjęcia , a to krzyżyki mojego małża


                                                                        i ten obraz też


                                                                    a to moja seria


                      A takie krzyżyki mieszane , bo trochę moich, a trochę Krzysztofa wiszą w kuchni


A'propos Krzysztofa ! Dzisiaj ma urodziny, a które........?  można odczytać na sernikowym torcie


Mój Tatuś nie chciał żadnego tortu, tylko sernik! Nie znam faceta, który nie  lubiłby serników! Ten jest z przepisu na wiaderku z serem - Vitello, troszkę zliftingowany.

A przed chwilą wpadł Pawełciu z prezentem dla Taty. 



Pizzę sam robił, winko kupił, bo wie ,że tatuś lubi, a życzenia napisał na rachunku


                                            niestety jak zwykle zdjęcie fiknęło koziołka


I takim to oto jadalnym i przyjaznym akcentem kończę na dzisiaj. Lecę po sałatę na działkę koleżanki, bo jej za dużo urosło :):):) Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających!!!!!