piątek, 26 kwietnia 2013

żeby nie było ...:)

Już prawie skończyłam torbę w kwiatki . Wczoraj zawiozłam do krawcowej , aby uszyła środek i jak tylko to zrobi to w przyszłym tygodniu "powypycham"rączki, pozszywam je, wstawię zapięcie i będę mogła z nową torbą "wozić się" ( jak mówi mój młodszy syn) po mieście :)



Dzisiaj pogoda super!!!!!!!! Jak bym miała ogród to pewnie bym w nim teraz grzebała, ale skoro nie mam to "pogrzebałam" troszkę w wyglądzie bloga, rozjaśniłam tło, ale cały czas do końca nie rozumiem jak się ustawia pewne rzeczy i chyba zaraz coś zmienię znowu bo mi się nie podoba.
A ponieważ nie mam jeszcze kwiatów na balkonie to zdjęcie tulipanów z zeszłego tygodnia. Czekam aż dostaną"skrętu kiszek" bo wtedy fajnie wyglądają!


Miłego odpoczynku sobotnio-niedzielnego i słonecznej, ciepłej pogody życzę Wszystkim Zaglądającym:)

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

endomondo i torba-tyle już mam :)

Zrobiłam, a nawet już połączyłam i pochowłam wszystkie nitki dużych kwiatków do torebki ! Myślałam, że będzie to trwało dłużej, ale myślę, że jak na mnie to poszło szybko! W końcu to 63 kwiatki!!! Niestety musiałam logistycznie inaczej pracować, ponieważ wiedziałam, że zabraknie mi włóczki i już takiej samej nie dostanę. Robiłam więc kwiatka i zaraz łączyłam go z następnym tworząc najpierw ramę 9x7, a potem wypełniałam środek też tak, aby te same kwiatki jakoś się ułożyły w logiczny wzór. Zresztą co ja będę tłumaczyć, zobaczycie to na zdjęciach :


                                                                           (tył)


Wolałabym robić inną wersję kolorystyczną, ale chciałam pozbyć się dużej ilości grubych włóczek w 2-óch odcieniach niebieskiego, no i dlatego będzie taka. Na zdjęciach widać jeszcze niepochowane nitki :)


(przód)

wyszedł wielki prostokąt, taki wielki jak moja pufa (puf) czyli 78cm/68cm, albo i nawet większy?


a poniżej już dołączone dwa małe kwiatki, ciekawe jak to wszystko będzie wyglądać w całości :)?


A teraz jeszcze drugi temat postu, a mianowicie "endomondo".
 Może już niektóre(-rzy) z Was wiedzą co to jest, ale dla tych co nie spotkali się z tym, kilka słów wyjaśnienia.
Endomondo to Twój osobisty trener wykorzystujący technologię GPS. Instalujesz darmowy program w komórce, wybierasz sobie dyscyplinę ( można kilka) i ten program pokazuje Ci np. dzień, w którym uprawiałeś dany sport,czas, ilość np.km, ilość spalonych kalorii, trasę jaką przebyłeś i jeszcze ma wiele, wiele innych funkcji ! Fajna sprawa! A jak motywuje do ruszenia tyłka z fotela!!!!! Ja jestem "za pan brat" z endomondo dopiero od tygodnia i chodzę w "jego towarzystwie" na kijki czyli nordic walking. Popatrzcie przykładowo jak to u mnie wygląda klikając TUTAJ
ale jeśli się nie otworzy u Was bo może trzeba się zalogować to jeszcze wklejam  przykładowy fragment opisu takiego treningu przez program endomondo, który pokaże się na stronie internetowej w komputerze :

Nordic walking
2013-04-17 16:10

  • DISTANCE6.94 km
  • DURATION1g:11m:34s
  • AVG. SPEED5.8 km/h
  • MAX. SPEED17.4 km/h
  • CALORIES534 kcal
  • MIN. ALTITUDE76 m
  • MAX. ALTITUDE127 m
  • TOTAL ASCENT147 m
  • TOTAL DESCENT146 m
  • WEATHERSlonecznie



Oczywiście są jeszcze mapki jaką trasą się idzie, mapka terenu ze wzniesieniami itp.
Coś teraz  nie mogę już pisać jak trzeba więc kończę i zachęcam do ruchu jakiegokolwiek ponieważ obrastamy w tłuszcz robótkując i robótkując tylko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(przynajmniej ja:)!POZRAWIAM    !!!!!


środa, 17 kwietnia 2013

kilka srok za ogon :)

Robótkowo u mnie "bida z nędzą". Czekam na czwartek, żeby dowiedzieć się ile kwiatków trzeba zrobić do torebki , którą proponuje i opisuje na swoim blogu Kasia z "Kasiulkowe prace szydełkowe". Zobacz TUTAJ. W zeszłą sobotę zrobiłam 6 wersji kwiatka i nie wiem, na którą się zdecydować?:)


  Ponieważ robi się je szybko dorobiłam jeszcze po jednym egzemplarzu z każdego wzoru, ale potem zapaliła mi się w głowie "żarówka" i myślę sobie - stop ! Jak będzie taki "ryż mysz" to nic ładnego z tego nie wyjdzie (jeśli w ogóle coś wyjdzie?), a na właściwe kwiatki zabraknie mi włóczki:)!


 Przestałam więc dłubać kwiatki i wzięłam się za "fioletową Monikę". Poprzedni wzór jakoś mi się nie podobał, więc znalazłam nowy TUTAJ!


Wypróbowałam, stwierdziłam, że łatwy i dalej heja nabierać oczka na jakąś kamizelę :). Tak się rozpędziłam, że po przerobieniu 4-ech rzędów wiedziałam, że rozmiar będzie za wielki nawet na Monię:)


szerokość bez rozciągania 59 cm!!!!!
Zostawiłam bo szkoda mi pruć! Może zrobię za jakiś czas z tego bieżnik na stół?
I taka ta moja robota:)

A tak właściwie to wszystko przez Monię. Choruje cały czas od świąt i się wychorować nie może! Najpierw było gardło, potem brzydki katar i kaszel mokry i jak już ją chciałam wysłać na Warsztaty to przyplątał się w zeszłym tygodniu suchy kaszel! I tak kaszle do dziś. Oskrzela i płuca osłuchowo czyste. Gardło nie takie złe! Dostała antybiotyk, bierze już piąty dzień, a objawy jakby się nasiliły!. Dzisiaj noc przespała, ale wczoraj od 4-tej rano tak kaszlała, że buzia jej się nie zamykała!!! Najgorsze,że nie pomagają żadne syropki, herbatki itp.Idę więc dziś do lekarza po raz kolejny i zobaczymy :(

Chciałam jeszcze o czymś napisać, ale zostawię to sobie na osobny post. 
Pozdrawiam Wszystkich bardzo słonecznie i miłego dnia życzę!!!!!!





czwartek, 11 kwietnia 2013

chudy,długi bieżnik

Przeglądając Wasze-moje ulubione blogi natknęłam się u Bean z "Mój robótkowy świat" na bieżnik o TAKI! Ponieważ miałam akurat trochę kordonka Maxi kolorek ecru, machnęłam sobie taki sam. Schemat udostępniła Bean na swoim blogu. Oczywiście nie miałam tyle cierpliwości i nie zblokowałam robótki tylko ją wyprasowałam i myślę, że też nieźle wygląda!







Jak już się tak zamachnęłam to upiekłam też chlebek dukanowski dla odchudzających się :)
Przepisów w internecie jest dużo i nie wiadomo jaki wybrać. Skorzystałam z przepisu Agaty. Ona robi ciut inaczej (mieli otręby), a ja nie :). Ku pamięci swojej i może ktoś by chciał skorzystać to zamieszczam przepis na foremkę keksówkę :
2 szklanki otrąb owsianych
1 szklanka otrąb pszennych
0,5 łyżeczki soli
4 jajka
0,250 ml maślanki
250 g serka wiejskiego (ja dałam kostkę twarogową, chudą z Biedronki)
1 proszek do pieczenia (14g)
0,5 szklanki mąki kukurydzianej (lepsza byłaby skrobia kukurydziana)
Wszystkie powyższe składniki wrzucam do michy i miksuję chwilę, żeby wszystko się ładnie połączyło         ( jakieś 2 minuty) i napełniam taką masą foremkę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekę około 1h w 170 stopniach C. Jak się za szybko zrumieni wierzch to przykrywam folią aluminiową.



Chlebek jest naprawdę smaczny i wilgotny. Monice też smakował i postanowiłam częściej go piec!

I jeszcze wspomnę tylko, że kupiłam sobie kordonek "Monika" w kolorze fioletowym, ciemnym z myślą o jakiejś kamizelce czy czymś takim, sama nie wiem....... Wczoraj zrobiłam próbkę 2-oma szydełkami :


Ale nie powiedziałam najważniejszego .... w tej pasmanterii można już płacić kartą.....!!!!!!!!! Małżonek był ze mną i jego mina "mówiła sama za siebie" :):):) ale nie, nie ............. skąpcem to On nie jest:)!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

klimakterium i już!

To tytuł spektaklu, na którym byłam wczoraj w Puławach :) Okazja nadarzyła się w odpowiednim czasie, bo akurat dzisiaj mija 24-rocznica ślubu mojego i mojego małżonka !!! i myślę, że jeżeli jeszcze mnie nie dopadło, to już za chwilę mnie to klimakterium dopadnie:)!  Więc jak tylko zadzwoniła Beata z propozycją wyjazdu do teatru,  małżonek rzekł :"Jedź! Będę miał prezent z głowy" :) Odwdzięczę Mu się za rok "Testosteronem":)!
Co do przedstawienia to nie będę się rozpisywać, bo albo wszyscy już widzieli lub zobaczą, bądź słyszeli! Można sobie poczytać o tej sztuce na internetowej stronie klimakterium TUTAJ . Ponieważ obsada jest zawsze inna, w Puławach grały:
Pamelę - Grażyna Zielińska
Malinę- Ewa Śnieżanka
Zosię- Ludmiła Warzecha
Krychę- Ewa Złotowska
Oprócz Warzechy reszta aktorek jest mi znana, chociaż Ewa Śnieżanka to raczej piosenkarka. Sztuka,a właściwie musical ukazuje problemy 4-ech kobitek w wieku menopauzalnym. Teksty piosenek na znane melodie traktują o odchudzaniu, operacjach plastycznych,cellulicie, zanikach pamięci, nietrzymaniu moczu, uderzeniach gorąca itp. cechach klimakterium. Aktorki grają brawurowo. Najśmieszniejsze sceny dla mnie to te, kiedy wszystkie latają do ubikacji sikać !!!! Bardzo trafne puenty wypowiada Krycha- Ewa Złotowska, szczególnie tym swoim głosikiem:) Podsumowując : warto zobaczyć !

Jak Rocznica to jakieś ciastko wypadałoby upiec więc zrobiłam ciacho marchewkowe!!!! Nigdy nie jadłam wcześniej,  a tym samym nie robiłam! Upiekłam ! Wyszło fajnie ! Bardzo dobre! Smakowało wszystkim i najważniejsze, że małżonkowi też! Oczywiście najwięcej zjadłam ja :) Przepis choć jak zwykle zliftingowany zaczerpnęłam z bloga "Moje Wypieki" TUTAJ.  Zrobiłam z podwójnej porcji i z czekoladową polewą, ale następnym razem zrobię białą, z serka!!!!






I na koniec różyczka od mężulka mojego kochanego :)


Pozdrawiam słonecznie, czuć już wiosnę..........

piątek, 5 kwietnia 2013

Zima sobie robi jaja i ja też :)

Właściwie to kończę jaja zaczęte jeszcze  przed świętami. Fioletowe trzeba było ukrochmalić i nadmuchać balon. Białe miało być zrobione na styropianie, ale robiłam zgodnie z oryginałem i wyszło gigantyczne więc też je na balon :)  Dzisiaj dowiązałam wstążeczki i są.............. zresztą już zaklepane :)





 dokleiłam jeszcze kwiatki z taśmy wstążeczkowej


tutaj nie pasowały mi żadne ozdóbki, bo nitka jest cieniowana


 tutaj dla porównania wielkości z moim "starym", ale tegorocznym jajem



 i tu też stare ,"tegoroczne" jajo wisi w kuchni

I to by było tyle jaj na dzisiaj :)

Wszystkim Czytelnikom słonecznego, wiosennego weekendu życzę, ponoć ma być ładnie!!!!!!!

P.S. Zapomniałam o linkach do wzorów :
jajo białe jest TUTAJ;  jajo gigant z elementami turkusu i brązu jest TUTAJ, jajo fioletowe jest TUTAJ chyba drugi schemat, a do tego ostatniego jaja miałam schemat na papierku , ale mi wcięło, jak znajdę to dołożę później:)

środa, 3 kwietnia 2013

Jeszcze trochę poświątecznie

         Bardzo serdecznie dziękuję Wszystkim Tym , którzy złożyli mnie i mojej rodzince świąteczne życzenia pod ostatnim postem!!!!

   Święta wielkanocne  minęły i chociaż przypominały pogodą te bożonarodzeniowe to były udane :) Po pierwsze udało nam się odbyć podróż tam i z powrotem między opadami śniegu czyli paskudną do jazdy pogodą!!!! Wróciliśmy wczoraj "na sucho" a dzisiaj od rana znowu sypie i kurzy :(
  Niestety Monia wczoraj złapała jakiś katar i gardło ma zaczerwienione więc nie poszła na warsztaty  i ma wolne (jak mówi) z czego się bardzo cieszy :) Ja chyba też wolę jak Monia jest w domu i mam ją na "oku" :)
  Mam nadzieję, że teraz będzie chwila spokoju.... i żeby już tylko ta wiosna w końcu przyszła !!!!!!!!

A teraz pochwalę się jaką cudną kokoszkę dostałam od mojej Szwagierki Gosi !!!! Na dodatek znoszącą czekoladowe jajka!





Obfocona jak modelka ze wszystkich stron, a i tak w realu wypada jeszcze korzystniej! Projekt zaczerpnięty został z ostatniego albo przedostatniego numeru "Twórczych inspiracji". Nabrałam i ja ochoty na zrobienie kilku takich:) Na przyszły rok będą jak znalazł!


Od mojej psiapsiółki Justynki z bloga "Nic nierobienie" dostałam uroczą, własnoręcznie zrobioną karteczkę z haftem krzyżykowym i życzeniami. Bardzo dziewczyny dziękuję!!! Jesteście "zdolne bestie"!!!!!!!


A i byłabym zapomniała ! Jeszcze mam takie pięknie wykonane jajeczko z niespodzianką od Jadzi z bloga"Szaleństwa Jadzi"



I jeszcze stolik Monisi z częścią prezentów



W drugi dzień świąt wczesnym rankiem małżonek wybrał się na spacer gubić kalorie:) Oto kilka fotek z tej przechadzki :







I jeszcze na koniec świąteczny wspomnień stół :)


i pozdrowienia od nas i Babci Marysi :



A teraz "lecę" poprzeglądać zaległe posty na blogach!!!! :) Do zobaczenia!!!!!!!!