"Urodziły się".......:)......dwie metryczki...w końcu:). Jak w tytule w bólach!!!!! Jakoś długo nam się zeszło bo było dużo różnych spraw po drodze:) Oczywiście najdłużej czekały na oprawienie:) Ale dziś małżonek się zawziął i w końcu oprawił:) I oto są :)
tutaj trzy..... z tą robioną chyba w lutym :) ( jeszcze dłużej niż wyszywamy dostarczamy do właścicieli:)
dla Julci wyszywałam ja
inspirowałam się wzorem z "TWÓRCZYCH INSPIRACJI" nr 4/6
Rochowi (jak to będzie zdrobniale- Roszek?:) metryczkę wyszył małżonek ; jedną nitką muliny, motywy zaczerpnięte z "naszej teczki", kompozycja własna ( safari?), ja dołożyłam motylki:) I w przybliżeniu ......
Mamy nadzieję, że będą się podobać rodzicom obdarowanych dzieci, a potem tym dzieciom jak już będą troszkę większe:)
I jeszcze pokażę torcik jaki zrobiłam małżonkowi na urodziny, które były jeszcze w czerwcu.
I na koniec ku pamięci zakończenie gimnazjum, pizza "U Maryny".... szczęśliwi gimnazjaliści......... Kacper w środku:)
I dziś to na tyle. Nie wiem czy jeszcze coś uda mi się zrobić przed wyjazdem na wakacje (już za tydzień:). Mam zamiar tym razem wziąć się za frywolitkę...., ale zbieram się do tego już tydzień i nic z tego :)
Do komputera też mam ograniczony dostęp bo dzieciaki w domu, ale postaram się ponadrabiać zaległości na Waszych blogach jak najszybciej!
Tymczasem............................ udanego weekendu:)!!!!!