piątek, 8 lipca 2011

wujek Mikołaj uratował sytuację

Małe rozczarowanie! U " farmera" wujka Staszka nie było zwierzaków, jeśli nie liczyć kota i psa. Na szczęście sytuację uratował wujek Mikołaj, który miał czarne i łaciate króliki, kury, kaczki, ale za to nie miał psa. I kota chyba też. Poza tym lało przez 4 dni. Wczoraj za to było pięknie i zrobiliśmy grilla. Plan odwiedzin prawie został wykonany. Lody w Sączu zaliczone, bo są pyszne. Niestety ja przyjechałam zasmarkana i z bolącym gardłem. Jutro kolejny wyjazd do babć i zaraz nad morze.( Rety!!!!!!!!!!!!! znowu leje!!!!!!!!!!!!! Masakra!!!!!!!!!! )Tydzień takiej pogody nad morzem i wpadnę w depresję. Monia zadowolona bo dostała od cioci zwierzaczki LPS, a tatuś jej kupił ENCYKLOPEDIĘ ZWIERZĄT.
Niżej kilka fotek z pobytu w Nowym Sączu.













sobota, 2 lipca 2011

Nie mogłam się oprzeć!

I musiałam wkleić te zdjęcia :

Malutka Monia


cztery dzidziusie


Paweł , Kacu i Monia


Monia , Kacu i Paweł ( chyba 8,1,9 lat)

Jak się za chwilę nie pójdę pakować to nie wyjedziemy jutro ani nigdy!



Jedziemy na "fermę"

Wczoraj wieczorem powiedziałam Monice, że pojutrze  jedziemy do Nowego Sącza. Mamy tam rodzinę ze strony mojego taty. Dawno tam nie byliśmy, a Monia była ostatni raz jakieś 11-12 lat temu. Wzięła mnie za rękę do komputera, włączyła google, wpisała Nowy Sącz chwilę szukała czegoś w głowie .... i nagle wpadła na pomysł i napisała FERMA. Bardzo dobrze skojarzyła! Podpowiedziałam jej , że pojedziemy do gospodarstwa wiejskiego, do cioci i wujka tam, gdzie kiedyś była. Włączyła grafikę i pokazało jej się kilka domów, ale żaden nie był podobny do domu wujostwa. Przypomniało mi się, że musimy mieć jakieś zdjęcia ze Sącza i poleciałam szukać. I to był błąd tzn. błąd w sensie, że była już późna godzina, a wszyscy jak zobaczyli siebie na starych zdjęciach to oglądania, komentowania, śmiechu nie było końca. Monia też oglądała z zaciekawieniem, odgadywała kto jest na zdjęciach, który to Kacper, a który Paweł, gdzie jest ona. Spróbuję kilka dołączyć, ale najpierw muszę zeskanować i nie wiem czy mi się uda i jaka będzie jakość tych zdjęć.
Oczywiście na farmie mają być świnki, kury. krowy, kot i pies! Niestety od śmierci babci nie ma już zwierząt gospodarskich u cioci i wujka. Chyba Monia będzie zawiedziona, bo pamieta, że były! W każdym bądź razie jak zobaczyła zdjęcia ze Sącza to wykrzyknęła : hurrra!!!!! i widać było, że bardzo się ucieszyła, że tam pojedzie.


Paweł kosi cioci trawnik


Paweł z małym Kacusiem na tym samym trawniku


A tu już cała "święta trójca" na traktorze, Monia w czapie


A tu malutki Kacuś na wielkich schodach


Tutaj Monika z Kacperkiem przed domem



A tu Kacuś moczy nóżki w Dunajcu


A tu na kamieniach siedzą od lewj ciocia Niunia, Paweł, Monika, ja z Kacperkiem. Monia leży.


A to ja z moimi kuzynkami Ulą i Moniką ( u Uli w domu)