środa, 4 września 2013

"Lecę sobie w kulki" i WAKACJI część zagraniczna :)

Ponieważ nie wyrobiłam się ostatnio z opublikowaniem wspomnień z Berlina zrobię to natychmiast po zajawce tego co zrobione, a niedokończone :)


Nowe kulki na razie pojedyncze, ale z tych małych będą kolczyki! I co najważniejsze skapowałam w końcu o co chodzi w kursiku Weraph TUTAJ. Oczywiście, że teraz to już łatwizna:):):) Ale .............jest jedno ale! Robi się je bardzo długo niestety i w tym samym czasie zrobiłabym pewnie 10 bransoletek!!!!!!


o  tu na białym tle lepiej widać, ale na powyższym zdjęciu nie mogłam się oprzeć cudnym słonecznikom ( są na talerzyku od filiżanki )
Znowu się nie trzymam tematu. Do rzeczy więc :)

Zagraniczna część wakacji to weekend w Niemczech. Gościliśmy u Ewci i Krzysia - serdecznych znajomych poznanych w 2008 r. w Danii. Krzyś to "zakręcony, ale przesympatyczny lekarz. Ma wiele zainteresowań z różnych dziedzin. Czego On nie kolekcjonuje i jakie są okazałe te kolekcje to szok!!!!! Jest podróżnikiem - rowerzystą , a to co zobaczy podczas tych rowerowych wycieczek opisuje na swoim blogu TUTAJ. Zachęcam do lektury bo można dowiedzieć się wielu różnych ciekawostek i pooglądać świetne zdjęcia! Kiedy mężczyzna "buja po świecie i w obłokach" jego kobieta musi twardo stąpać po ziemi:)! Ukłony dla Ewci ( główna księgowa w pracy i w domu) , która bez narzekania i z uśmiechem "ogarnia" wszystko, swoje i Krzysia :) Oboje pracują obecnie w takiej oto klinice leczenia obrzęków ( nie znam fachowej nazwy, ale wiem o co chodzi)


A poniżej "krótka" fotorelacja z tego, gdzie byliśmy i co zobaczyliśmy w ciągu 1,5 dnia:)

Najpierw pojechaliśmy samochodem do Oranienburga, żeby zobaczyć ważne dla Polaków miejsce mordu między innymi profesorów z Uniwersytetu Jagiellońskiego i gen.Grota-Roweckiego czyli Sachsenhausen 









niektóre nazwiska pomordowanych (Ryki, Lublin)


Potem pojechaliśmy pociągiem do Berlina


  na głównym placu Berlina


 Nie, nie jestem w ciąży! W oddali wieża telewizyjna :)



na tle katedry


na tle muzeum


 pomnik  Fryderyka II


 Brama Brandenburska


   z Krzysiem i Ewunią


nowoczesna część Berlina 


 pod dachem bo padało przez moment



w jakimś bahnie ( czytaj banie )- chyba S-Bahnie czyli wagonie szybkiej kolei miejskiej bo są jeszcze chyba U- Bahny


 na Dworcu Centralnym , wrażenie niesamowite, kilka pięter, szok !!!


A poniżej miejsca "z klimatem" jak to nazwał Krzyś K. czyli boczne uliczki w Berlinie







i dla ochłody przy fontannie :)

Drugiego dnia do obiadu udało nam się zobaczyć dwa urokliwe miejsca niedaleko Neuruppin ( gdzie zamieszkują nasi "gospodarze")
Na początek 




zdjęcie robione komórką, a poniżej aparatem (masakra jakaś!)






Tutaj Krzyś w poszukiwaniu zaskrońca Stefana, którego spotkał w zeszłym roku i tak go nazwał ( jedno z Jego zakręceń:)


Ewcia (pięknie tu wygląda )
a poniżej chłopcy


chcieli przez chwilę stać się Legionistami starożytnego Rzymu 



A niech Mu już będzie kolejne zdjęcie na ławeczce :)

Po spacerze w parku pobyt w :






Przy każdej "chałupie" samochód ,a z drugiej strony "łajba" :) Niektórzy to "se żyją "!!!



  ciekawe o czym myśli Chriss



 wrócę tu za rok ( nie przesadzajmy, może za dwa albo trzy :)

 O matko! Już nie mam siły pisać, trochę mi dzisiaj zajęło wybieranie zdjęć z kilku setek! Nie mniej jednak warto było! Będą ku pamięci krótkiego, ale bardzo owocnego we wrażenia pobytu za granicą i to bez (ogonów- dzieci ), którymi zgodziły się zaopiekować Babcia Marysia- Moniką i Becia -Kacperkiem. Serdeczne dzięki Kochane! Na Was zawsze można liczyć !!!!
Gorące podziękowania należą się również Ewie i Krzyśkowi, którzy nas ciepło przyjęli i wspaniale zorganizowali czas! Duża buźka!
A teraz już naprawdę na koniec i z racji tego, że to blog robótkowy :) pokazuję bransoletki jakie zrobiłam dla Ewy i Krzysia :





Jak ktoś wytrwał do końca to jest wielki! Pozdrawiam Wszystkich Zaglądaczy :) i do następnego postu..........................Pa!


16 komentarzy:

  1. fiuuu, piękne wakacje!!!
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wytrwałam i wcale mi się nie dłużyło.
    W moich stronach na dzieciaki mówi się 'plecaki' albo 'twarde dyski', w zależności od okoliczności:)
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabrakło mi jęzora w gębie... Dodam więc tylko, że za krótko byliście, koty nadal nie mają siatki na balkonie i z wywalonymi języczkami czekają na Krzysia, który przyjedzie z Dęblina i kolejny raz uratuje kociaki przed ich nadmierną wyobraźnią. Ich pan w mojej skromnej osobie codziennie im obiecuje, że od następnego dnia będą mogły ganiać po siatce, ale nic ku temu nie robi.
    Tak do pierwszych śniegów...
    W ogóle to powinniście napisać książkę pt. "ABC wzorowego gościa".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O żesz!!!Zapomniałam o kotach, a mam gdzieś zdjęcie tego "sprawnego inaczej" jak nam się wpakował do torby!:)Buziaczki ślę!!!

      Usuń
  4. Nie powiem, szybkie zwiedzanie, ale w ważnych miejscach byliście:)! Ja też dotrwałam do końca i z przyjemnością obejrzałam zdjęcia, nie znam Berlina, a Was poznałam ze zdjęć:) Bransoletki śliczne, dla Krzysia dobrze wymyślona z tym rowerkiem:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja kulki zaczęłam i nie dałam rady....podziwiam..a wycieczka wspaniała...pozadrościć tylko....

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała relacja ze zwiedzania wspaniałych miejsc :-)
    Bransoletki cudowne.
    Dla mnie koraliki to czarna magia dlatego siedzę i zachwycam się...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia - widać, że wakacje się udały! Ale mieliście zwiedzania. Bransoletki bardzo ładne - szczególnie podoba mi się ta kolorowa :) A kulek zazdroszczę, bo jeszcze nie umiem :-P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że stajesz się prawdziwą mistrzynią w koralikowych wyrobach! Gratuluję, robią one wielkie wrażenie!
    Świetne fotki z wypadu do Niemiec!!! Trochę się nachodziliście ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam bransoletki, a przeżyć wakacyjnych to trochę zazdroszczę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam bransoletki, a przeżyć wakacyjnych to trochę zazdroszczę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mieliście super wakacje! Tylko pozazdrościć. Nigdy nie byłam w Niemczech. Mieszkam przy granicy, a nawet kroka w tamtą stronę nie zrobiłam. Z Twoją fotorelacją zobaczyłąm kawałek świata.
    Kuleczki też fajnie Tobie wychodzą. Ale faktycznie patrząc na czas to lepiej zrobić bransoletki.
    Dziękuje za odwiedziny na moim blogu i bardzo miłe słowa. Po takich pochwałach nic tylko brać się do pracy, bo dzieci czekają. Kolejna kołderka będzie też dla chłopca.
    Buziaki dla rodzinki, a w szczególności dla Monisi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agnieszko, a Monisia dzisiaj niestety zagorączkowała:(

      Usuń
  12. Piękne miasto i jakie widoki :) zadowoleni i uśmiechnięci :))) bransoletki fikuśne :)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  13. No relacja jak się patrzy :)
    Buziole dla Ewci i Krzysia (może tutaj zajrzą ? )

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)