No właśnie ! Paluchy pokłute! Ale co tam! Dzisiaj było wielkie bombardowanie!!!! Zrobiłam 3 bomby - karczochy oczywiście! Że co ?! Obiadu nie było?! A był..... i to dwudaniowy nawet! Zdążyłam przed obiadem naszpilkować dwie, a po obiedzie jedną bombę! Razem z wczorajszą mam już 4-y! Monia chce jeszcze jedną ....oczywiście rózową !!!!! Zanim pokażę zdjęcia chcę jeszcze poinformować, że stojaczki na bombki zrobił własnoręcznie ( i jeszcze ma zrobić) mój osobisty mąż! Inaczej dopadłoby nas bankructwo jakbym miała kupować!!!!:):):) Musimy je jeszcze "ozłocić", żeby kolorystycznie nie pogryzły się z bombkami!
Dobra wystarczy tej gadaniny :
A poniżej spędzające mi sen z oka "gacie " frywolitkowe, które robię wg. przepisu Koroneczki . Próbuję dopasować do bombki, ale mi się nie udaje :( Nie spocznę jednak jak ich nie zrobię!!!! Zobaczcie jak pięknie zrobiła je Koroneczka
TUTAJ i Woalka
TUTAJ
Jutro jadę z Monią do Lublina DO KINA na FRANKENWEENIE! !!!!
Do miłego!
Piękne są Twoje karczoszki!
OdpowiedzUsuńJa w tym roku ich nie robię, po prostu nie mam czasu. Wiem ile one czasu pochłaniają. Ale warto, takie ozdoby są przepiękne!
Pozdrawiam Was cieplutko. Męża Twojego - złotą rączkę - też oczywiście pozdrawiam
Bardzo ładne karczoch. Stojaczki super pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki i bombeczki!
OdpowiedzUsuńDużo czasu zabierają, ale są piękne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki-karczoszki!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza z bombkami-karczochami! Super są! A stojaki - pierwsza klasa :) Życzę udanego pobytu w kinie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne są Twoje karczochy :) Pozdrawiam ☺ ☺ ☺
OdpowiedzUsuńkarczochy są świetne ja swoje bombki frywolitkowe pokazywałam wcześniej a gwiazdki jak chcesz to wejdź na www.dodatki.net i po lewej stronie masz dodatki świateczne pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie już mam śnieżek :)
UsuńO jakie cudne są te karczochy :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że gdybym miał w tym roku "normalną" choinkę, to takie właśnie bombki bym na niej zawiecił. Normalnego drzewka jednak nie będzie, bo nie mogę się dogadać z moimi kotami. One wprost uwielbiają wszelkie kolorowe świecidełka zawieszane na gałęziach i sprowadzają je na ziemie albo parkiet, nie zwracając na to uwagi, że drzewka powinny przyjmować pionową pozycję w domu przynajmniej do końca stycznia... Będzie chyba mała choinka na szafie.
OdpowiedzUsuń