sobota, 28 stycznia 2012

ferie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nareszcie ferie!!!!!!!  Warsztaty ferii nie mają, ale Monia już od wczoraj " feriuje", gdyż zajęcia wczorajsze miały się odbyć w godzinach od 12.30- 18.00. No i tu był wielki problem! Co z obiadem, który jada w domu około godziny 14.00-14.30. Powiedziałam, że zje wcześniej albo jak przyjedzie. Widać było po oczach, że to nie do przyjęcia. Potem już zrobiła odpowiednią minę i mamusia zgodziła się na "wolne".
Wczoraj o mało co nie dostałam zawału! Moją robótkę tzn. szalik odkładam na pufę. Położyłam się trochę na małą drzemkę i jak się obudziłam to patrzę , a mój "Tatuś" śpi w fotelu trzymając nogi na pufie. Patrzę dokładnie, a tam połowa robótki zsunięta z jednego drutu. Myślałam, że go zastrzelę!!!. Musiałam spruć chyba 10 rzędów zanim wyprowadziłam wzór na prostą. A już trochę miałam. Myślę, że jeszcze 2/3 szala mi zostało do zrobienia. Oto ile mam.

2 komentarze:

  1. Ciesz się, że nie masz kotów. Nasze w tej sytuacji całą Twoją robotę by sprowadziły do punktu "0". W tym przypadku zostałoby Ci do zrobienia 100% szala a nie 2/3...
    A propos robienia na drutach, kiedyś umiałem to robić, było to tak dawno, że nie pamiętam po co w ogóle mi to było...
    Mógłbym w tym momencie się zastanowić i pomyśleć: Jaki to ja stary muszę być, skoro takich kwestii nie pamiętam... No tak, do najmłodszych już nie należę, ale duchem... ho ho, duchem jestem młody!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy jesteśmy młodzi.
    A szalik fajny będzie, to widać......

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)