czwartek, 19 stycznia 2012

Rety, ale mecz! Jestem mokra!

Uffffff!!!!!!!!!!!!!
Myślałam, że dostanę zawału! Oglądałam przed chwilką końcówkę meczu w piłkę ręczną Polska-Dania i myślałam, że wyzionę ducha!!!!!!!!!!!! Ale wygraliśmy 27:26. Przegrywając w zasadzie przez większość gry KOŃCÓWKA była niesamowita w wykonaniu Polaków. Kto nie oglądał niech obejrzy koniecznie powtórkę, przynajmniej II połowę. Przy okazji wspomnę, że trenera Duńczyków widziałam na żywo w duńskiej szkole u Kacpra w Viborgu. Byliśmy razem na szkolnej imprezie. On ma dziecko młodsze od Kacpra, ale jakoś tak staro wygląda.

Teraz zmiana tematu. Monia ma problem! Rybka robi kupę prosto do wody!!!!!!!!!!!!!! Ponieważ Monia jest blisko to widzi tę czynność i drze się : "Rybka robi kupę fuj!!!!!"przy tym zatyka nos. Zaraz potem każe wymienić rybce wodę. Nie miała baba kłopotu to kupiła sobie rybę!!!! Nie dość, że muszę jej wymieniać wodę każdego dnia i to jeszcze z butli, aby uniknąć chloru, to jeszcze podgrzewam tę wodę w słoikach, bo tylko tak mieści mi się w mikrofalówce. A teraz jeszcze po każdym "wykupkaniu się"mam jej zmieniać!!!!!!!!!!!! Nie zdzierżę tego. Już poczyniłam pierwsze kroki w poszukiwaniu małego akwarium z filtrem i bajerami. Ale czy moja koleżanka zajrzy na strych zależy od tego jak się wyrobi ze szkołą! Wiecie zakończenie pierwszego semestru, oceny opisowe itp. papiórzyska.

Jeszcze na koniec zdjęcia kartek- laurek, które Monika robiła dziś na warsztatach. Oczywiście znowu mam kilka uwag do pracy pań z warsztatów. No bo np. dlaczego Monika w jednej laurce ma wklejony wierszyk, w którym życzenia składa wnuk, a nie wnuczka? No coś tu jest nie tak ( niedbalstwo, zlewka?) ! W drugiej laurce Monika pisze życzenia sama. Widać, że ktoś jej każe zmienić wierszyk na poprawną formę, ale do końca nie powiedział jak, a raczej nie pokazał, bo dziecku autystycznemu trzeba pokazać, a nie tylko powiedzieć. Poza tym trzeba tego przypilnować. Jeżeli stoję nad Monią i mówię jej napisz tak, a tak, to ona zanim napisze literkę to szuka u mnie potwierdzenia i dopiero wtedy pisze. Domyślam się, że pani powiedziała co trzeba zmienić, ale już nie dopilnowała czy Monika pisze poprawnie czy przepisuje tak jak jest. Może ktoś powie , że się czepiam, ale takie właśnie rzeczy dzieją się dość często i wkurza mnie to, że niektórzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Oczywiście Monika ma dwie babcie i jednego dziadka więc dorobiłyśmy jeszcze jedną laurkę. Nakleiłyśmy poprawione wierszyki i teraz laurki możemy wysłać Babciom i Dziadkowi. Ponieważ Dziadkowie  Moniki są skomputeryzowani i czytają bloga więc zapewne wcześniej będą mogli zobaczyć swoje laurki, zanim dostaną od listonosza. Oto one:





          Pamiętajcie Dzień Babci 21 stycznia
                   Dzień Dziadka 22 stycznia.

Niestety ja już nie mam babć i dziadków, ale jak żyli to  zawsze pamiętałam, żeby złożyć im życzenia.

2 komentarze:

  1. Od kilku lat śledzę poczynania naszych dzielnych sportowców piłki ręcznej i ich walkę z Duńczykami. W ostatnich latach te mecze były zawsze dramatyczne, ale tym razem dali z siebie wszystko i pokazali, że są lepsi. Meczu nie oglądałem, po prostu nie wiedziałem, że graja i chyba dobrze, bo to podobno horror był. Za to teraz otworzyłem piwko Moinette made in Belgium i za ich zwycięstwo kufelka tego brązowego płynu sobie łyknę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Karteczki urocze, babcie na pewno uronią łezkę a i dziadkowi może się to zdarzyć.
    A mecz to faktycznie był niesamowity. Trener duński to mało zawału nie dostał. A w pracy małża duńczycy mijali naszych co by nie musieli poruszać tematu meczu i ich przegranej......
    Wygraliśmy z jedną z najlepszych drużyn na świecie i to się liczy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)