poniedziałek, 20 czerwca 2011

Szaro wszędzie brrrrrrrrrrrrr............

Coś okropnego z tą pogodą. Jestem homeopatką i w takie dni odechciewa się wszystkiego. Przez dwa dni tylko się pokładałam. Jeszcze osobisty apel : MARUŚ TRZYMAJ SIĘ !
"Live is live " jak mówią słowa piosenki. Tylko dlaczego musi być czasami tak przes........ne. Jutro jedziemy z Monią do onkologa. Ma guzka w piersi. Spokojnie! Była już badana rok temu i jest to niezłośliwa zmiana. Ponoć jakiś gruczolakowłókniak. Teraz jedziemy do kontroli. Na zdjęciu wyszło, że się powiększył skubany i pewnie trzeba będzie wycinać. No i po co to Monice? Mało tego, że autyzm, łuszczyca, otyłość, to jeszcze i to! Życie uczy nas pokory. Jak jest fajnie to zaraz coś się dzieje takiego, żeby się za bardzo nie cieszyć. Dostajemy "z góry" jakieś sygnały, ostrzeżenia, żeby przystopować, zwolnić.
Chciałam na koniec napisać coś weselszego, ale się nie da ( za oknem czarno i wieje). No cóż bywają
i takie dni!!!!!!!!!!!!!






3 komentarze:

  1. Chyba codziennie zastanawiam sie nad tym, dlaczego właśnie tak jest, że tych problemów z biegiem czasu nie ubywa, a wręcz przeciwnie... Czasem odnoszę wrażenie, że jeden problem przyciąga drugi!
    I po co to komu?
    Dalej się będę zastanawiał...

    OdpowiedzUsuń
  2. Danusia. ściskam Was do uduszenia. Poprawy humoru i pogody życzę tobie i sobie. I Monię uściskaj... Niech będzie dzielna.... i Wy też.
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za apel... (M.J. Mogilno)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)