poniedziałek, 13 czerwca 2011

kolekcjonowanie czyli zafiksowanie na zbieractwo

Chciałam napisać, że Monia jak już coś zacznie kolekcjonować to jest temu chorobliwie oddana! Siłą rzeczy my razem z nią (finansowo)! Z drugiej jednak strony czy to nie jest normalne?! Przecież zbieracze czy kolekcjonerzy " po trupach", a muszą zdobyć coś, czego im brakuje do kolekcji. Daleko nie sięgając tatuś Moni zbiera miniaturowe buteleczki alkoholi (pełne!). Ma ich około 200! (chyba).
Monika zbierała różne rzeczy. Te, które pamiętam,bo najbardziej zalazły nam za skórę to : naklejki piesków z rogali z czekoladą. Ona nawet tych rogali nie jadła, tylko szukała naklejek, które jej brakowały. Z czasem coraz trudniej było natrafić takie, których nie miała, a rogaliki w sklepach się skończyły. Został jej więc album, w którym brakowało 3 piesków. Ponieważ w nieskończoność dopytywała się o te brakujące postanowiliśmy napisać do producenta rogali. Udało się zdobyć brakujące naklejki, ale od tej pory uważamy na tego typu kolekcje. Uskładała też sobie dwa segregatory ze zdjęciami i opisami ras psów. Inne kolekcje pamiętam mniej , ale trochę tego było. 
Na dzień dzisiejszy Monika kolekcjonuje :
1) zwierzaczki typu "Littlest Pet Shop"- od około 3 lat;ma ich 266 sztuk
2) czasopisma : " Cartoon Network", "Kraina zwierząt"," Zakątek zwierzątek", " Kubuś Puchatek"(nie pamiętam jak długo, ale chyba od 12 lat) 
Przyznam, że jeśli chodzi o zakup prezentów Monice, to nie mam z tym problemu. Zawsze chce zwierzaczka Littlest Pet Shop, tylko w zależności od stopnia ważności święta kupuje jednego bądź większą ilość. Wygląda to np. tak, że po wizycie u dentysty kupuje sobie jednego - w nagrodę za dzielność, a na święta Bożego Narodzenia - 5 sztuk, albo jakiś zestaw. Niestety nie może liczyć na niespodzianki, bo ja nie wiem jakie ma te zwierzaki , a jakich nie. Kupuje więc je sobie sama, każe zapakować, koniecznie ze wstążeczką i rozpakowuje dopiero w dzień uroczystości. Czasami potrafi czekać miesiąc na rozwinięcie prezentu" od siebie".Czy to nie dziwna cecha w jej przypadku??????

 a poniżej zdjęcie kilku jej zwierzątek z kolekcji, Monia sama robiła te zdjęcia


Jutro postaram się, aby zrobiła zdjęcie wszystkich swoich zwierzaczków to zamieścimy na blogu.

3 komentarze:

  1. Kolekcjonerstwo
    Odziedziczyła chyba po tacie. Jak mnie pamięć nie myli mama nie miała takiego chopla jak my z Monią. Zresztą i Kacper i Paweł też nie. Może jednak Paweł - zbierał Polonezy miał aż dwa ale już sie chyba wyleczył.
    Sławetne rogaliki i naklejki z psami. To było wariactwo, na początek ok, bo w zasadzie w co drugim była nowa naklejka. Z czasem...... Pamiętam jak jechaliśmy na wesele do Nowego Sącza i po drodze babcia Janka kupiła ponad 20 rogalików i nie było żadnej nowej naklejki. Monia załamana, babcia też, bo musiała z Renatą te rogale wcinać. Tyle dobrego, że firma produkująca te rogaliki po telefonicznej prośbie dosłała nam brakujące 4 naklejki. Co ciekawe, jak Monia miała już komplet to zostawiła całą książeczkę u Michaliczków w Bydgoszczy. Za każdym razem jak tam jesteśmy sprawdza czy jest. Ciocia Becia i wuj Daniel przechowują ją jak relikwie.
    Co do Littlest Pet Shop to odbyło sie tak. Byliśmy u Aniołków na kawce i ich córki Michasia i Ola miały takie zabawki. Monia zaczęła się nimi bawić, więc postanowiliśmy na urodziny zrobić jej prezent - jak się okazało - jej zrobiliśmy, sobie nie. Ale nie żałujemy. W końcu to "materiały kolekcjonerskie" i mają prawo uzależniać.
    tatko

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Monię rozumiem, sam kolekcjonuję... wiadomo... kapsle z wypitych piwek i uważam ze to żadne dziwactwo. Pójdę dalej, uważam, że człowiek który nic nie kolekcjonuje, jest uboższy, choćby właśnie o to co mógłby kolekcjonować... no, ale na całe szczęście to tylko moje zdanie.
    Pozdrawiam
    benasek.bikestats.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ doborowe towarzystwo.
    Znam tą ostatnią kolekcję Moni.......
    Nuta o tym nie napisała - ale ponoć żaden z tych 266 sztuk się nie powtarza. Każdy jest inny.
    A z tym zbieractwem to Krzyś ma rację.
    A ja zbieram naparstki - pamiętajcie o tym......

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)