czwartek, 30 czerwca 2011

Full wypas czyli pełna, profesjonalna obsługa fryzjerska

Monia dziś zaliczyła wizytę u fryzjera. Skorzystała z takich zabiegów jak : farbowanie, mycie głowy, strzyżenie i modelowanie. Chciała koniecznie różowy kolor, ale pani Agata aktualnie nie posiadała. Z palety barw wybrała więc fioletowy( jakżeby inaczej), którego też był akurat deficyt. W końcu zgodziła się na czerwono-rudy. Siedziała po farbowaniu w foliach i fartuchu około 20 minut. Od czasu do czasu  popłakiwała, bo przypominała sobie to, że  jeszcze płytka z HARRYM do niej jeszcze nie dotarła.
Generalnie spędziła w salonie fryzjerskim około 1 h. Jak sobie pomyślę jak to było z obcinaniem włosów kiedyś, to postęp jest ogromny. Jednego razu  jak była mała, poszła do fryzjera i nawet grzecznie usiadła na fotel, ale za chwilę wszyscy z pobliskich sklepów przybiegli zobaczyć co się dzieje- tak się darła wniebogłosy. Potem kilka lat podcinałam ją sama, więc wyglądała nieciekawie. Przez pewien okres przy okazji wizyt u babć i dziadków chodziła do cioci Eli na podwórko i tam przychodziła znajoma fryzjerka i ją strzygła czasami za nią chodząc. Ale czasy!!!!!!!!!!!! Dlaczego fryzjer był ogromnym stresem dla Moni? Dzieci autystyczne odbierają obcinanie włosów tak jakby traciły część swojego ciała  np. rękę czy nogę. Przez pewien czas nie chciała oddać również swojej "kupki". Dochodziło do tego, że potrafiła niezałatwiać się nawet przez trzy tygodnie! To był dopiero horror!!! Jak jednak widać wszystko mija. Jedne zafiksowania mijają albo ulegają modyfikacjom, ale pojawiają się też nowe. Życie z autystą nudne nie jest!
Poniżej efekty wizyty u pani Agatki :
Aha! Zapomniałabym, że najpierw Monia mi zaginęła, w którymś ze sklepów. Przyprowadziła ją do mnie sprzedawczyni do Biedronki, bo słyszała, że tam idziemy. Po drugie, po powrocie do domu niespodzianka! JEST PŁYTKA! PRZYSZŁA! I Moni do szczęścia na dziś już nic więcej nie potrzeba.





No i właśnie gra w Harrego Pottera. Jak nie może czegoś przejść to woła na pomoc Kacpra. Jak gdzieś nie doskoczy albo z czegoś spadnie to też się wnerwia i jęczy. Nie daje jednak za wygraną i zaczyna od początku.



1 komentarz:

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)