środa, 13 czerwca 2012

w trakcie meczu Polska-Rosja

Z nerwów podczas meczu supłałam bransoletkę igłą , z  tzw.odwróconych kółeczek   ( splitów-chyba to się tak nazywa). Niestety wyciągnęłam sobie za mało nitki i zabrakło mi na długość około 2 kółek. Po pierwszej nieudanej próbie zostawiłam więcej nitki( tak mi się wydawało) i musiałam się nieźle nakombinować, żeby tym razem się udało.No i udało się reszteczkami nitki. Nici - kordonek Ariadna, zbyt miękkie, ale się je usztywni :)! i dodam zapięcia jak kupię!





No,a jak się podobał mecz?! Plamy nie było! Mogli nasi wygrać, ale zabrakło szczęścia, skuteczności, umiejętności, czasu??? No i były zmiany :):):)!!! A tak wierni kibice przygotowali się do meczu:







                                                                  Tatuś szalał w trakcie


                                                 A tak się cieszył po meczu pokazując 1:1

16-tego mecz z Czechami i nareszcie coś będzie zależało wyłącznie od nas. Musimy wygrać!!! Wygramy????
Wierzę,że tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!

4 komentarze:

  1. Ciekawe, ile adrenaliny sie przelało podczas tego meczu. Ja takze oglądałem tą walkę i przyznam, że Nasi zrobili na mnie tym razem jak najlepsze wrażenie. Wstyd się może przyznać, ale choć serce mi podpowiadało, że wygramy, rozum mówił, że dostaniemy od sąsiadów. Teraz wiem, że rozum z sercem musi współpracować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale z Ciebie kibic:)
    Frywolitki wychodzą Ci coraz ładniwjsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. no to niech tych meczów będzie więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnych masz kibiców, prawie tacy fajni jak mój:-DDD

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)