Mam jeszcze zdjęcia drugiego rodzaju zawijanego pieroga, ale zastanawiam się czy je zamieszczać, bo są jakieś takie dziwne, zresztą sami osądźcie :
Z "udziergów" powstały :
A poniżej warsztat pracy i niezły bajzel na pufie, a nie na kółkach
A tu jeszcze zawieruszyła się serweta na szydełku , którą zrobiłam tak dawno temu, że nie pamiętam kiedy.
Miałam jeszcze o czymś napisać, ale kto to wytrzyma!!!:))) Tak więc następnym razem :)
Pozdrawiam Wszystkich "Zaglądawiczów"
Ja wytrzymam, każdą ilość.... a im więcej tym lepiej......
OdpowiedzUsuńpierogi - marzenie........
frywolitka śliczna........
a u mnie zastój totalny nawet nie chce mi się rozpakowywać pudeł. (bo nie wiem gdzie pomieszczę.....)
Prześliczna ta biżuteria i tyle jej!
OdpowiedzUsuńA pierogi... hm... po Twoim poście intensywniej czekam na paczkę od mamy z pierogami z jagodami : )
Biżuteria frywolitkowa i drobiazgi i szydełkowe cuda, zgrabnie wykonane i z pomysłem.
OdpowiedzUsuńPierożki z jagodami zapowiadają się pysznie, wszystko jedno w jakim kształcie...smacznego!
Ślinka mi się zbiera... a ten drugi rodzaj to cos na kształt uszek:):):)
OdpowiedzUsuńO WoW! Niesamowite! Zazdroszcze wszystkim tym dla ktorych zrobienie pierogow to "bulka z maslem". Ja takiego daru nie mam. Jak sie zabieram za lepienie to caly dzien mi schodzi.
OdpowiedzUsuńWasze pierożki wygladaja samkowicie i napewno takie sa.
Frywolitki-pierwsza klasa!
hmmm poczciwe serwety...Moja babcia nauczyla mnie kiedys je dziergac, ale po przeprowadzce 15 lat temu, poszly w niepamiec.
Serdecznosci sle.
Piękna serwetka i biżutki :)) ale pierogi toć mi apetytu narobiłaś:)) chyba pobiegnę jutro na ryneczek zobaczyć czy sprzedają jagódki...:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńChociaż raz wykazałem się rozwagą i zajrzałem tu rano, po śniadaniu. Dobrze zrobiłem, bo już sobie wyobrażam, jak by mi kiszki zagrały, gdybym tak wczoraj późnym wieczorem obejrzał sobie te pierogi...
OdpowiedzUsuńoj te pierogi!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńślinka cieknie
a frywolitek coraz wiecej, brawo
Śliczne bransoletki i kolczyki i serwetka ... a pierogi apetycznie wyglądają, mniam ...
OdpowiedzUsuńpiękności i smakowitości. Jagódki to sama bym zjadła. Ostatnio coś na mięso nie ale owocki i to jeszcze w cieście-mniam.Życze udanego weekendu:)
OdpowiedzUsuńPierogi bajka dla podniebienia - a reszta tez super chociaż nie taka apetyczna - idę do kuchni...
OdpowiedzUsuńFrywolitki cudne, ale te pierogi i jagodzianki, ślinka mi cieknie po brodzie i burczy w brzuchu, ech....
OdpowiedzUsuń