nie mam "manekinowego popiersia" ani nawet szyi, żeby zrobić porządnie zdjęcie więc zawisł na kanapie Pawła
a tu na wieczku od puszki :)
A teraz kilka zdjęć serwetek obiecanych w poprzednim poście, ostrzegam, że nie poprasowanych więc kto nie może niech nie patrzy :)!!!!!
To były takie małe i średnie, w następnym poście pokażę kilka większych :)
Jeszcze tylko dorzucę zdjęcia babeczek imieninowych Moni (robiłam ja, nie Monia) :) W większości zjadłyśmy we dwie :)
A po takim obżarstwie zaraz lecę na kijki
tu z Moniką
a tu z Kaśką , z którą chodzę najczęściej, teraz już po 7 km dziennie
a najwięcej to gadamy :):):)
Ale dzisiaj zdjęć! Jak na wystawie u fotografa:) Całe 22 !!!!! :)
Kto wytrzymał do końca, chwała mu za to!
Do następnego wpisu....pozdrawiam !!!!!!
Wszystko wspaniałe, a Ty wyglądasz super!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJasne, że wytrzymałam do końca:)
OdpowiedzUsuńZacznę jednak od początku.
Frywolitki zawsze mnie zachwycają, serwetki szydełkowe też. No, trochę ich narobiłaś i to różne kształty. Babeczki dla Babeczek - logiczne chyba:) Jesteś rozgrzeszona.
Najbardziej zazdroszczę Ci towarzystwa na kijki. Szkoda, że mieszkacie tak daleko:)
Pozdrawiam. Ola.
Ja też z miłą chęcia popatrzyłam i poczytałam śliczne są te Twoje serwetki :) i naszyjnik mi się podoba :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńNajwiększe wrażenie zrobiły na mnie zdjęcia z kijkami. Wspaniale wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPiękne serwety, a naszyjnik frywolitkowy genialny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kolia zapowiada się pięknie, ja ciągle "nienaumiana" frywolenia, serwetki super, cała masa wzorów do nasladowania
OdpowiedzUsuńA kijkowania zazdroszcze, ja na razie skończyłam na kupnie , a kiedy wyruszę ?!
Pozdrawiam :)
Piękna kolia, podziwiam talent, bo dla mnie frywolitka to ciemna magia:)A serwetki równie piękne! Podobają mi się wszystkie:)
OdpowiedzUsuńserwetki sa bardzo ładne jakoś wolę jazdę rowerem wtedy można wiecej spalić brzuszka:)) pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś serwetek o różnych wzorkach super. Frywolitki bardzo mi się podobają. Też chodzę z kijkami.
OdpowiedzUsuńFrywolitki mnie zachwycają ale jak do tej pory są dla nieosiągalne i dalej dziwię się jak można coś takiego z nitki zrobić! Serwetki szydełkowe są piękne i różnorodne pomimo, że nie są uprasowane:)
OdpowiedzUsuńBabeczki apetyczne a za chodzenie z kijami podziwiam Cię:)
Pozdrawiam:)
Witam Ciebie bardzo serdecznie.Pięknie i kolorowo tu u Ciebie.Pozwolisz,że się rozgoszczę,a w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny.Lidka
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem serwetek i to duzym wrażeniem !
OdpowiedzUsuńmam kilka, ktore najbardziej mnie ujęły
świetnie wyglądasz, naprawdę
Naszyjnik prześliczny! Serwetki przecudne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystko przepiękne!!! Jesteś prawdziwą mistrzynią!
OdpowiedzUsuńDotrwałam do końca, z wielką przyjemnością. Serwetki bardzo ładne i w jakich ilościach! Za to naszyjnik mnie urzekł - cudny jest.
OdpowiedzUsuńWszystkie szydełkowe prace mnie bardzo zachwycają ,więc i Twoje również .Kijki jak najbardziej popieram ,ja aktywnie spędzam czas na rowerze i to prawie codziennie przez cały rok .Pozdrawiam serdecznie i dziękuję ,że zaglądasz do mnie :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik rewelacja, jak Ty to robisz? Takie cuda i to w jakiej ilości- ja zamiast kijków ćwiczę i praca w ogrodzie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńI też wytrwałam do końca, śliczny będzie naszyjnik, czekam na kolejny rządek.
OdpowiedzUsuńSpacerów zazdroszczę, jak na razie nie ogarniam dnia, ale i na moją nadwagę przyjdzie czas.
Pozdrawiam
A jak dorobisz drugi rządek? Od dołu będziesz przyczepiać, od strony koralików?
OdpowiedzUsuńI co to za "ozdoba" na łokciu??? Hę??
Drugi rządek jest od strony koralików, ale się pomyliłam w końcówce i musiałam spruć:)Na łokciu jest specjalny futerał do telefonu komórkowego, który musi być bo mi "endomondo" liczy km, czas i kalorie:)Niestety tyle ile wypocę potem nadrabiam na kolację:)!!!!!
UsuńAaaa! Bo już się przestraszyłam, że to jakiś stabilizator, ale ja przewrażliwiona jestem na tym punkcie ;-)))
UsuńAaaa! U jednej z blogerek (Ataboh) jak na zamówienie link do kartonażowego popiersia do prezentacji biżuterii:
OdpowiedzUsuńhttp://www.flickr.com/photos/kotomi-jewelry/sets/72157608157754111/
Po prawej stronie, na fotkach jest wszystko - łącznie z szablonem :-)
Dzięki!
UsuńNaszyjnik będzie pierwsza klasa! Ale masz zbiór serwetek - piękne są!
OdpowiedzUsuńOj! - chętnie bym zjadła takie babeczki, a jeszcze Twoje mają taką fajną posypkę :)
Super zdjęcia z kijkami! Ja ostatnio jako formę odpoczynku praktykuję malowanie ścian :-P
Pozdrawiam serdecznie
uwielbiam naszyjniki z frywolitki, mam jeden z kolczykami, dostalam kiedys w prezencie, sama tej techniki jeszcze nie urpawialam ale kto wie kiedys napewno skusze sie :)
OdpowiedzUsuńserweteczek masz niezla kolekcje, ja niestety nie mam na razie gdzie rozkladac serwetki wiec nie robie, zrobilam kilka na prezenty i na tym sie skonczylo:P teraz to chyba sie wezme za dzieciece ubranka :P
sciskam mocno
Noami
Naszyjnik zapowiada się wspaniale, bo już wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o serwetki, to widzę, że masz tak jak ja z papierową wikliną, albo koralikowymi bransoletkami :) Największy kłopot ze zrobieniem zdjęć, bo hurtowe ilości prac czekają, prawda? Ale pamiętaj, że my tu czekamy na te zdjęcia bardzo, żeby móc się pozachwycać. A co? Też nam się należy :D
Pozdrowienia gorące!
Marta
Jakie tu zmiany nastapily! Dawno mnie nie tu nie bylo. To ze wzgledu na moj wstretny komputer. Odmowil posluszenstwa i obrazil sie na wszystkich. Ogladajac te robotki wywalilem z wrazenia galy i sie zastanawialem: Ty to wszystko tak sama zrobilas? Jasny piernik, niezle! Ja poprosze tez takie, w ksztalcie rowerka. Najlepiej by bylo komplet: meski, damski a jak jeszcze dwa dzieciece to w ogole bede szczesliwy... (Dla kotow)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krzysiu nie mogę dodać komentarza do Twojego ostatniego postu, nie wiem co jest!? Odrzucił mi chyba z 10 poprawnie napisanych kodów literowych :(
UsuńDzień dobry, jakoś przypadkiem trafiłam (przez blog robótkowy) na Pani Blog. Zainteresowała mnie postać Moniki - córeczki, dotkniętej autyzmem. Ponieważ kiedyś miałam córkę chorą ( zespół Downa) bliskie mi są sprawy dzieci niepełnosprawnych. Z ogromnym wzruszeniem obejrzałam większość zdjęći przeczytałam większość tekstów. Pięknie Monika się rozwinęła, macie Państwo z Nią kontakt, dziewczynka jest bardzo symaptyczna. Pozdrawiam gorąco i życzę dużo sukcesów. Przy okazji gratuluję talentu artystycznego Pani - śliczne koronki, serwetki. Marzena Noworyta. marzena999@op.pl
OdpowiedzUsuńodpowiedziałam na e-maila
Usuńbabeczki bym zjadła!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny u mnie:)
Em