czwartek, 24 stycznia 2013

pierwszy sutasz

Zrobiłam pierwszy w swoim życiu sutasz (oryginalna pisownia soutache). Powiem tak : trudne!!!
Sznurki się ślizgały po kamieniu i ciężko je było ujarzmić! Malutkie koraliki trudno równiutko  ustawić w jednym szeregu! Przy mojej ślepocie nie widziałam oczka w igle, żyłki ( która na dodatek się zwijała jakby miała skręt kiszek), a zrobienie supełka na końcu żyłki to już była wyższa szkoła jazdy. Może nie trzeba go było robić, ale dla pewności ...:)
Tak więc to raczej technika dla ludzi z sokolim wzrokiem, bardzo cierpliwych i lubiących szycie ręczne, a ja do takich nie należę! Ale, ponieważ zakupiłam co nieco więcej materiału soutaszowego coś tam pewnie jeszcze zrobię.
Korzystałam z instruktażu i z projektu autorstwa pani Aliny Tyro-Niezgody zamieszczonego w "Twórczych Inspiracjach" zeszyt 1/6 styczeń. Oczywiście moja praca odbiega od oryginału, bo koraliki inne, kolory sznurków również i nie wszystko zrobiłam. Uznałam jednak, ze naszyjnik będzie mój i taki "niedorobiony" może być! Ma wymiary 10/8 cm i jest ciężki !
Oto moja niedoskonała  wersja:





  tył


a tak wygląda oryginał w gazecie ( znowu mi się poodwracały zdjęcia)


 A na koniec jeszcze zdjęcia zimy z okna.Trochę przysypało przedwczoraj i leży.





Miłego dnia życzę............. :)


20 komentarzy:

  1. Świetnie Ci wyszedł! I nie łatwy wzór sobie wybrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Cię żono, gdyby nie poharatane moje palce to bym pomógł w tym soutachu ;). Pozostaje mi uczestniczyć w II części Twojego foto-bloga, czyli odśnieżyć przed garażem to co spadło z nieba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedoskonała wersja? W którym miejscu? Przecież naszyjnik wyszedł genialny! W życiu nie powiedziałabym, że to Twój pierwszy sutaszowy. Ja na razie się przymierzam do tej techniki mentalnie :-P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. naszyjnik wyszedł idealnie bardzo mi się podoba choć za biżuteria nie przepadam pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj kochana naszyjnik wyszedł Ci śliczny :)))) u Ciebie też widzę, że zima trzyma mocno:) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wisiadełko

    OdpowiedzUsuń
  7. SUPERRR!!! MAŁGOŚ

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczny i kolor piękny :) Pozdrawiam ☺☺☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli to jest rzeczywiście pierwszy raz to mogę tylko pogratulować :) wyszło super i bardzo dokłanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest śliczny. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kobieto!!!!!! trochę mniej krytycyzmu...... z naszej rozmowy wywnioskowałam, że ten szutasz to Ci nie wyszedł. A co widzę???? świetny naszyjnik
    A jak Ci się nie podoba to ja chętnie..... bardzo chętnie....

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tam nie widzę,że jest nie skończony
    pierwwsza praca - REWELACJA !!! ot co
    zresztą ja tu aniołka wodzę

    OdpowiedzUsuń
  13. Mojej córci oko zabłyszczało!Pięknisty sutasz.Pozdrowionka Ps.Pisałam o zdrowiu, bo dopiero od niespełna roku jestem bez leków.Pozdrowionka.papa Buźka dla Moni!

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczności. A oczko w igle? Są takie igły, które mają wcięcie nad oczkiem, nasadzasz nitkę w to wcięcie, naciskasz w dół i ona wskakuje od góry w oczko. Nie trzeba w nie "trafiać". Poszukaj w pasmanteriach internetowych:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna sówka i nie odbiega od oryginału, wg mnie jest taka sama. I jeżeli to Twoja pierwsza przygoda z sutaszem - to jesteś bardzo zdolna. Ja mam tasiemki, koraliki i nie próbując stwierdziłam, że nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna sówka i nie odbiega od oryginału, wg mnie jest taka sama. I jeżeli to Twoja pierwsza przygoda z sutaszem - to jesteś bardzo zdolna. Ja mam tasiemki, koraliki i nie próbując stwierdziłam, że nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  17. No kochana! Jak to ma być "pierwszyzna" to ja chylę czoła!
    Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak na 1-szy raz to rewelacyjnie wyszedł ten Aniołek! BOMBA!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)