poniedziałek, 2 lipca 2012

Zaległości

Nazbierało się trochę różnych spraw. Zacznę od końca! Dzisiaj jadę do mojej "psiapsiółki" na urodzinki. Wczoraj zdążyłam zrobić jej prezent :




Myślę, że będzie się jej podobał. Sobie też taki zrobię na eleganckie wyjścia!
Skoro o urodzinach mowa to zapomniałam o jagodziankach , które zrobiłam na imieniny Pawła i wszystkim bardzo smakowały. Zdjęcia wyszły jak zwykle, ale piękne są u "Moje wypieki", skąd zapożyczyłąm sobie przepis. Moja historia jagodzianek wyglądała tak:






 Naprawdę warto się potrudzić, bo są odlotowe jak stwierdził mój małżonek.
A'propos małżonka. W ten upał tzn. wczoraj wybrał się na wycieczkę rowerową. Szybko jednak wrócił , bo nie było czym oddychać.Oto kilka zapisków z tej podróży :


                                                     Nad Wisłą jak widać malutko wody






                                                                      boćki z młodymi




wiewiór


                                           A w dali obecne miejsce pracy mojego małża


okno w środku


A to na kilka minut przed rozpętaniem się wczorajszej burzy z piorunami. Oczywiście nie miała kiedy przyjść tylko akurat na finałowy mecz Euro 2012!!!! Ponieważ antena Polsatu jest bardzo czuła na pogodę( kto ma to wie), więc "zdechła"!!! Mój małżonek dostał spazmów!!! Jakoś próbował sobie radzić włączając komputer i mecz on-line na żywo, ale to też zdechło. Było mi Go żal, ale cóż można było poradzić. Posiłkował się sms-ami od brata i jakoś tak przetrwał do czasu zakończenia pierwszej połowy. Druga połowa już była na wizji i udało się zobaczyć zakończenie Euro. Jakoś będzie pusto bez tych meczy! Nawet mnie! Ale niedługo siatkówka, potem Londyn i będzie jeszcze tego sportu.......
Miłego dnia Wszystkim !!!!!

5 komentarzy:

  1. Jagodzianki uwielbiam i właśnie z takim lukrem, mniam:)
    Prezent dla koleżanki jest świetny. Na pewno się ucieszy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny komplecik dostała Twoja psiapsiółka:)) a jagodzianki pewnie były pyszne? pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  3. Jagodzianki wyglądają smakowicie.Myślę, że przyjaciółka będzie zachwycona tym prezentem. U mnie też była burza.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bociany, wiewiórki... No proszę. Do bloga wkracza przyroda! Tak trzymać, czekam na kolejne okazy do Waszego wirtualnego zwierzyńca.

    OdpowiedzUsuń
  5. frywolity -łał!!!!!!!!
    jagodzianki, oj zjadłabym takie
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)