czwartek, 1 marca 2012

"Polska- biało-czerwoni !" czyli pomeczowe echa

Nie wiem od czego zacząć. Jeżeli piszę tzn., że udało nam się szczęśliwie wrócić z Warszawy. W domu byliśmy o 1.30 w nocy. Oczywiście zbłądziłam w drodze powrotnej mimo tego, że kolega Włodek był tak uprzejmy, że wyprowadził mnie swoim samochodem na "rogatki" miasta. Ale co? Umawialiśmy się, że jak da kierunek w prawo to ja mam dalej jechać prosto. No i tak zrobiłam tylko, że to jeszcze nie było to prawo. Zatrzymałam się więc gdzieś na parkingu, włączyłam nawigację i wtedy jakoś poszło. Jak się okazało dużo drogi nie nadrobiłam. Chłopaków zgarnęłam po drodze na Wale Międzyszyńskim, bo ulice przy samym stadionie były zamknięte. A oto fotka zrobiona przez mojego męża jak po nich podjeżdżam. Mogłabym zrobić konkurs blogowy na odgadnięcie jaka to marka samochodu?:)


A teraz wrażenia pomeczowe moich chłopaków. Mecz jak mecz, każdy widział jaki był. Polacy plamy nie dali, ale za to stadion robi niesamowite wrażenie!!!!! Nawet z najwyższych, czyli najdalszych miejsc na trybunie widać było wyraźnie co się dzieje na boisku. Na zdjęciu biletu powinno być widać sektor, w którym siedzieli "moi", a jednak wszystko widzieli bez problemu.

bilet na mecz ( sektor powinien być widoczny na zbliżeniu) albo niżej:









Oprócz biletu kibic winien mieć inne akcesoria. Zakazane były trąbki, ale szaliki i czapeczki i owszem :

smycz i pamiątkowy folder dostawało się gratis
 Obowiązkiem dobrego, prawdziwego kibica jest znajomość hymnu państwowego i jego głośne,właściwe odśpiewanie przed meczem :


Ale przede wszystkim kibic jest od tego, żeby kibicować i wrzeszczeć na całe gardło okrzyki. Oto te, które wykrzykiwał mój małżonek i zdarł sobie struny głosowe:
" Biało- czerwone  - to barwy niezwyciężone! "
"Róg, róg, róg - gol, gol, gol ! "
"Druga strona - odpowiada"
"Kto wygra mecz - Polska , kto wygra mecz - Polska, kto wygra mecz - Polska, Polska, Polska!!!" 

A teraz kilka fotek 













Tak więc wszystkich zachęcamy do odwiedzenia stadionu Narodowego, bo jest czym się chwalić przed światem. Jedynym mankamentem było mało bramek (4). Przy wejściu to nie problem, bo kibice się schodzą długo, ale przy wyjściu kiedy prawie 60 tysięcy ludzi chce wyjść naraz to robi się tłoczno. Nie mniej jednak : "Każdy Polak na Stadion Narodowy marsz!" ( nawet jeśli się nie jest kibicem piłki nożnej)

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwolę sobie dodać parę słów. Przede wszystkim tam byłem, więc mogę odnieść się do paru komentarzy z internetu. Jak zawsze są zadowoleni i nie - czyli Polska, Polska, Polska. Było zajefajnie, atmosfera ok, dużo wolnych miejsc w sektorach dla VIP-ów (sponsorów). Jak stadion robił falę, to ginęła jak dochodziła do nich. Kumpela mi objaśniła, że mieli za dużo kasy w kieszeniach i nie byli w stanie się podnieść. Ogólnie to była moja druga wizyta na meczu reprezentacji, pierwsza, w Viborgu Polska-Dania 1:0 (młodzieżówka - pozdrowienia dla Oranienburgczyków, jeden z nich pomimo deszczu dotarł tam z Karup na rowerze, ale on tak ma od urodzenia) no i teraz Polska-Portugalia 0:0. Jestem więc kibicem od święta, ale jak idę to daję z siebie wszystko. W Danii kumpela będąca na tym meczu nie wiedziała kto się tak drze, do czasu jak się nie obejrzała - to byłem ja. Wczoraj było podobnie. Stadion zarąbisty i dobrze zaprojektowany i zbudowany. Siedzieliśmy na samej górze w rogu i wszystko było bardzo dobrze widać, mankamentem wyjścia, w razie paniki może być dużo stratowanych ofiar. Kto projektował szerokość bram? Pewnie Jakiś anorektyk. Dobra, kończę, żona mnie opierdziela, że komentarz powinien być krótki - Jak na naszej klasie :) Jak chcecie dokopać komuś to proponuję typu: nic się nie zmieniłaś przez te 40 lat,(fajnie, to jaka byłam beznadziejna 40 lat temu - i dalej taka jestem). Masakra. Pozdrawiam wszystkich kiboli tych live and in front of TV. Róg, róg, róg gol, gol gol. Wszyscy jesteśmy Polakami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pierwszego zdjęcia niezbicie wynika, że po chłopaków podjechała z limuzyna, stanęła nagle i aż przód wgniotło zderzakami do asfaltu... Trick ten nie każdemu się udaje, no ale jak ktoś dobrze jeździ, zrobi...
    Już się cieszyłem, że w końcu mamy stadion z którego możemy być dumni a tu popatrz, może to początek nowych problemów... Tylko cztery bramki, 15 tys ludu na jedną... W gimnazjum by to zaprojektowali lepiej! Podejrzewam, że będzie tak tylko do pierwszej imprezy, w której ktoś kogoś na amen przygniecie... (Oby nigdy nie!) Winnych już nie będzie, inżynier konstruktor od siedmiu boleści będzie na emeryturce, za to na gwałt będą szukać maszyny - kreta do wykucia 50 nowych bramek i ujrzymy wszędzie hasła: "Przebudowujemy nasz stadion narodowy!"
    I pomyśleć, że to tylko dlatego, bo na początku zabrakło komuś w pustej łepetynie oleju...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłopaki - nie marudzić, nie marudzić........
    A coś Kacu mało zadowolony na tych zdjęciach.......
    Pozdrowionka dla kibiców.....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)