piątek, 23 marca 2012

spotkanie rodziców dzieci autystycznych

Wczoraj zostałam zaproszona razem z mężem na spotkanie z rodzicami dzieci autystycznych w wieku przedszkolnym. Występowaliśmy w roli "weteranów" jako rodzice dorosłego autystyka, a ściślej autystyczki. Słuchając historii rodziców w jaki sposób próbowali dowiedzieć się co dolega ich dzieciom, to za wiele od "naszych "czasów się nie zmieniło. Owszem teraz jest większa wiedza na temat autyzmu dzięki mediom : telewizji , internetowi. Co z tego jak nadal trzeba błagać dyrektorów przedszkoli czy szkół o przyjęcie ich dzieci do placówek prawnie od państwa się ich dzieciom należącym. Wszak mamy powszechne prawo do nauki bez względu na stan zdrowia. To ponoć gwarantuje nam konstytucja. Ale problem tkwi w czym? W pieniądzach oczywiście. Są one bardzo potrzebne na szkolenia nauczycieli, które w Polsce prowadzą bodajże tylko dwa ośrodki. Ceny szkoleń są bardzo wysokie. Nauczycielki, które były na tym spotkaniu same płaciły z własnych portfeli. Nie ma pieniędzy na wyposażenie sal w odpowiednie pomoce dydaktyczne, przyrządy i sprzęt do ćwiczeń dla dzieci z tym problemem. Ale każdy radzi sobie jak może. Rodzice obecni na spotkaniu również. Opowiadaliśmy o Monice i o tym, w jaki sposób sobie radzimy i radziliśmy przez te wszystkie lata. Dyrektorka dziękując nam za przybycie powiedziała, że chciała pokazać swoim rodzicom dzieci autystycznych poprzez nasze osoby, że nie ma czasu na załamywanie rąk i użalanie się nad sobą. Trzeba robić wszystko, aby pomóc swoim dzieciom i wspólnymi siłami zadbać o jak najlepszy ich rozwój i funkcjonowanie w społeczeństwie. A, że nasze społeczeństwo jest jeszcze nadal nieprzygotowane na "inność" to jeszcze musimy poczekać. Na spotkaniu było bardzo miło, ale przez te 3 godziny i tak nie poruszyliśmy wielu, wielu innych problemów. Już zapowiedzieliśmy chęć uczestnictwa w następnym takim spotkaniu. Uważam, że takie grupy wsparcia są jak najbardziej pożądane, bo pokazują, że inni również mają podobne problemy i możemy sami sobie nawzajem pomóc. W kwietniu obchodzony jest światowy dzień autyzmu i na pewno pojawi się w mediach więcej audycji czy rozmów na ten temat. Do jednej z nich podaję link. Rodziców znam osobiście, a dziewczynkę pamiętam malutką jak miała 3 latka.Teraz jest autystką bardzo dobrze funkcjonującą jak na swój wiek. Króciutki reportaż o niej ukazał się 20 marca w telewizji  Lublin. Link do reportażu podaję TUTAJ .

2 komentarze:

  1. Oj daleko nam do świadomości życia z dzieckiem "innym" w społeczeństwie.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko Justynka, wszystko idzie w dobrym kierunku, zobacz, Jarek jest inny i jakoś go wszyscy tolerujemy..... i kochamy. W końcu jest jak w piosence:
    Wszystkie dzieci nasze są,
    Bronek, Donek, Ania, John (Jarek),
    na serca dnie mają swój dom,
    uchyl im serce jak drzwi.
    Wszystkie dzieci nasze są:
    Leszek,Zbysio,Janusz, Tom
    niech małe sny spełnią się dziś,
    wyśpiewaj marzenia, a świat
    będzie nasz! - Metallica

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)