sobota, 24 marca 2012

ostatnie karczochy

 Koniec! Już więcej karczochów - jaj  nie robię! Przynajmniej w tym roku! Oto ostatnie jeszcze ciepłe :).






                                             To różowe to oczywiście dla Monisi ( najmniejsze)



                                                        Wszystkie trzy świeżynki razem

                      Na koniec jeszcze fotki z rowerowej wycieczki Krzysia w okolicach Dęblina.



                                              Panorama osiedla, gdzie kiedyś mieszkaliśmy


                                                                      Rzeka Wisła

                                                     a tu jakiś stawik po drugiej stronie wału

6 komentarzy:

  1. Ładne, Beata

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pochwaliłby się kolega, ile km zrobił... wszak licznik ma, i to jaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. najbardziej podoba mi się pierwsza/ za stopniowanie kolorów/ i ostatnia różowa /wrzosowa na zdjęciach/ za układ kolorów
    jestem nimi zachwycona i oczarowana, szacunek, ja nie potrafię, nie robiłam, Twoje są znakomite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę nie jest trudne.Odsyłam na blogu na stronę gdzie jest pokazane krok po kroku jak to zrobić.Spróbuj!Pozdrawiam!

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)