piątek, 14 lutego 2014

Walentynki z indiańskimi kolczykami w tle....:)

Kochane, Kochani !!!
 Dziś Św. Walentego i z tej okazji również i ja życzę Wszystkim Sympatykom i Czytelnikom mojego bloga dużo, dużo miłości i sympatii wokół, każdego dnia, nie tylko od najbliższych, ale i tych dalszych, poznanych np. w sieci:) I kwiatuszek ode mnie :)


A teraz co u mnie:), ponieważ ostatnio opuściłam się w blogowaniu:) Cóż zrobić skoro nie robótkuję ( co nie znaczy, że nie mam wielkich planów :) i nie mam co pokazywać:( Chociaż dziś pokażę co ostatnio za mną "chodziło" i mimo wielkich problemów udało mi się rzecz doprowadzić do końca!  Zrobiłam dla mnie rzecz nową, w technice jaką jeszcze nie robiłam, a mianowicie ścieg koralikowy "brick stitch". Jak źle mówię to "fachowcy" niech mnie poprawią:) W  każdym razie mówię o czymś takim co jest pokazane TUTAJ. Znalazłam tę stronkę dzięki blogowi "Biżuteria w szkatułce Ami" TUTAJ., a w zakładce "pomoce naukowe" można znaleźć naprawdę wiele cennych informacji, wzorów itp. Zachęcam Was bardzo, zajrzyjcie do Ami!!!
I w końcu tatam....... oto moje indiańskie kolczyki :






Oczywiście nie są doskonałe i nawet wiem co im "dolega" :), ale i tak jestem dumna i na tych nie poprzestanę:)Do lata jeszcze trochę czasu jest ( bo one do letnich strojów mają się "nosić") więc mam nadzieję,że mi się uda:):):) Wzór znaleziony na  blogu Ami, jest TUTAJ .

A teraz Walentynki po mojemu czyli na SŁODKO!!!!
Wczoraj zrobiłam makownik japoński :



jak zwykle odwróciły mi się zdjęcia



galaretki


panna cotta ( z Winiar:)


oczywiście serduszka na różowo i z drażynkami na zlecenie Monisi ( ciekawe co na to powiedziałaby jej dietetyczka:)!

Na koniec jeszcze Moje Walentynki wygrawerowane na bombkach w kształcie serc przez zaprzyjaźnionego "Szewca" 


A co robi Moja Najkochańsza, Największa i Najstarsza Walentynka?  Poniżej mała zajawka, a więcej na ten temat w kolejnym poście jak już wszystko skończy "rozlewać" :)



POZDRAWIAM I DO NASTĘPNEGO WPISU......

13 komentarzy:

  1. Czym Ty znowu kusisz ?
    Sama nie wiem czy wchodzić na tą stronę, boję się, że wpadnę :)
    Kolczyki super, i masz rację, że do 'latowych' strojów będą fajne.
    A co ja tam widzę. Wiśnióweczka ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłości dla Was:) Śliczne kolczyki:) A wiśnióweczka o jeden z nielicznych moich trunków:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się na koralikach nie znam , ale efekt końcowy jest piorunujący! Mi się podoba. Chętnie poczęstowałabym się Twoim ciastem , wygląda niezwykle smakowicie! Pozdrawiam już po Walentynkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kolczyki:) jak ty robisz takie cudowności:)
    A smakołyki mniam mniam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A jednak aż tak totalnego lenia nie masz skoro powstały takie pięne kolczyki.Co do ciasta czy to jest przepis ,gdzie są jabłka ,wogóle mogłabyś kiedyś zdradziść składniki i szybki przepisik na nie bo kocham wszystko co makowe.
    Spokojności życzę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale u Ciebie walentynkowo ;D no i teraz mam ochotę na ciasto a ja właśnie na diecie :/
    kolczyki supreaśne :) a frędzle wcale źle nie wyglądają ale następnym razem już wiesz czego użyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolczyki rewelacja. Ciasto i owszem, ale wiśnióweczka domowa to marzenie. (Moja już znikneła)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe walentynki!!! Słodkości niesamowite! Uczta u Was była niezła!!!!!
    Kolczyki przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne kolczyki - muszę spróbować tej techniki :) Słodkości rewelacyjne - wszystko bym jadła!
    A takiego Producenta domowych specjałów dobrze mieć w domu! (bardzo mnie zaciekawiła ta dyniówka ze zdjęcia). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie się pojawię na degustacji i pomogę w opróżnieniu produktów Twojej najstarszej Walentynki. Żeby to jeszcze tylko do Was nie było tak daleko...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kolczyki, na temat słodkości się nie wypowiem, bo patrzyłam tylko bokiem, aby ślinotoku nie dostać - dieta ;)
    A mężuś pewnie naleweczki pyszne rozlewa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolczyki wyszły przepiękne i domyślam się, że są pracochłonne:) A na widok tych słodkości i płynów, to aż mi ślinka cieknie ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza :)