A oto jeszcze wspomnienia z ferii i pobytu u babć i Bydgoszczy.
Tężnie w Inowrocławiu
widok na tężnie z innej strony
A to nasza brzózka. Zobaczyliśmy ją krótko po ślubie jak była malutka, dopiero co posadzona. Mój małżonek powiedział wtedy, że będziemy ze sobą tak długo dopóki będzie rosła ta brzózka. No i był sprawdzić, czy jeszcze rośnie. Okazało się, że stoi w tym samym miejscu i nieźle się trzyma. Nie mamy więc wyboru i nadal jesteśmy razem :) już w kwietniu będą 23 lata i nie narzekamy.
A Monika spędzała najwięcej czasu tak :
i tak
i jeszcze tak
A tu z wujkiem
Kot Riko dzielnie jej towarzyszył
A Kacper i Tomek nie byli gorsi
Tomek zaczął ferie i będzie mógł jeszcze korzystać z komputera. Kacper niestety musi wziąć się do nauki i z komputerem musi rozstać się na dłużej!
A ja gł.pi myślałem, że tężnie są tylko w Ciechocinku. Normalnie bym się do tej swojej niewiedzy nie przyznawał, tym bardziej, że mnie geografia jak i turystyka kraju bardzo interesuje. Jednak wiem, że nikomu o tym nie powiecie. Poza tym Inowrocław bardzo miło mi się kojarzy, szczególnie z dworcem głównym, gdzie do 1.42 za czasów studenckich często z niedzieli na poniedziałek czekałem na pośpieszny do Poznania. Ciekawe, jak ta ławka, na której zdarzyło mi się kimnąć teraz wygląda i czy w bufecie nadal sprzedaje ta sama pani...
OdpowiedzUsuń