Coś cienko mi idzie pisanie na blogu w tym roku:) Mam nadzieję, że chociaż jeden post na tydzień uda mi się opublikować:)
Dzisiaj chcę Wam pokazać wisior - trójkąt koralikowy. Wyszedł gigantyczny bo z koralików toho nr 80!!! Do środka wpakowałam 3 torebki foliowe i ................. przypomina mi to taki portfelik wypchany forsą , który się nosiło na szyi na koloniach:):):) Nie wiem czy da się to nosić, jeżeli już to chyba do grubych golfów:) A teraz prezentacja giganta:)
tu na dłoni dla oszacowania wielkości
tu z kulką dla Moni - rózową :)
Monia jak wiadomo kocha róż i jeszcze mam zamówienie na dwie kulki : ciemnoróżową , a właściwie fioletową i kulkę "duo" w paski z tych dwóch kolorów:)
A'propos Moni:) Monika szykuje się na potop!!!! Tak, tak..... Zbiera już od jakiegoś czasu (dokładnie od zaczęcia diety) słodycze do puszki , którą sama nazwała Arką Noego:) Różnica między Moniką , a Noem(ym) jest taka ,że on zabierał do arki ....pary , a Monia po jednym cukierku z każdego gatunku na jaki uda jej się namówić naiwnych rodziców:):):). Jak słodycze nie mieszczą się jej w danym pudełku przesypuje do większego i dalej napełnia. Jedną taką skarbonkę ma nawet u Babci! A obecna arka wygląda tak :
na liście tatuś dokładnie zapisuje co jest, żeby nie było "zeżarte"
I na dzisiaj to tyle. Lecę sprzątać, prać, gotować..itp. Buziaczki!!!!!!!!!!!!!!!!!