No kochani żeby was nie powaliło 2 lata temu robiłam gruszki w spirytusie i pamiętam jak przyszły do mnie koleżanki i poczęstowałam je tymi gruszkami powaliło je niesamowicie mnie nie bo jestem abstynentką przeglądałam twój blog fajne prace pozdrawiam cieplutko uściski dla Moni i synów
Śliwowica... mam coś takiego i wcale się nie chwalę. Obiecuję, że jak się u nas zjawicie, a wiadomo, że to musicie uczynić i tak powolutku rezerwujcie sobie jakiś termin, obiecuję Wam, że na dzień dobry przywitam Was najprawdziwszą śliwowicą łącką. Nie wiedziałem, że i Wy coś takiego potraficie skonstruować... Nie zapomnijcie tylko zabrać do nas przepisu! Możecie liczyć na moją opinię co do Waszego produktu. ;-) Pozdrawiam!
No kochani żeby was nie powaliło 2 lata temu robiłam gruszki w spirytusie i pamiętam jak przyszły do mnie koleżanki i poczęstowałam je tymi gruszkami powaliło je niesamowicie mnie nie bo jestem abstynentką przeglądałam twój blog fajne prace pozdrawiam cieplutko uściski dla Moni i synów
OdpowiedzUsuńŚliwowica... mam coś takiego i wcale się nie chwalę. Obiecuję, że jak się u nas zjawicie, a wiadomo, że to musicie uczynić i tak powolutku rezerwujcie sobie jakiś termin, obiecuję Wam, że na dzień dobry przywitam Was najprawdziwszą śliwowicą łącką. Nie wiedziałem, że i Wy coś takiego potraficie skonstruować... Nie zapomnijcie tylko zabrać do nas przepisu!
OdpowiedzUsuńMożecie liczyć na moją opinię co do Waszego produktu. ;-)
Pozdrawiam!