Hurrraaaaa!!!!! Wygrałam Candy u Joasi z bloga Mix Robótkowy. Czuję się tak jakbym wygrała 1 000 000 w Totolotka! Nie chodzi bowiem o to co albo ile się wygrywa, ale, że w ogóle się wygrało. Była niemała konkurencja, bo chętnych było 54, a to właśnie mnie się poszczęściło! Z niecierpliwością będę czekać na piękną biżuterię i jak dotrze to się nią pochwalę.
A teraz jeszcze jeden powód do radości. Wspominałam już, że kupiłam sobie kordonek cieniowaną (snehurkę), ale nie udawały mi się z niego frywolitki szydełkiem. Zrobiłam tylko taki mały kwiatuszek i to igłą. Dzisiaj ze złości zrobiłam z tego kordonka serwetkę( taką tam...). Jednak coś nie dawało mi spokoju i postanowiłam jeszcze raz spróbować. Przyłożyłam się do przeciągnięcia nitki i udało się! W ten sposób powstała bransoletka i to szydełkiem. Oto ona w dwóch wersjach :
bez koralików ( znowu nie wiem dlaczego odwróciło się to zdjęcie)
z koralikami
a to już komplet z wcześniej zrobionym kwiatkiem, a
poniżej nieszczęsna serwetka
Wszystko jeszcze muszę usztywnić, kupić zapięcia, dokończyć.
Zgodnie z zasadami informuję, że korzystałam ze schematu udostępnionego przez Middię w jej blogu.
Ja bym jeszcze radził pogonić do budki z totalizatorem i czym prędzej skreślić totka... Życzyliśmy Ci szczęścia i to oczywiste, że się musi spełnić!
OdpowiedzUsuńJa też czasem wygrywam, najczęsciej melodię na grzebieniu "Wlazł kotek na płotek". Ten standard w moim wykonaniu skutecznie wykurza z otoczenia wszelkie żywe stworzenia...
Gratuluję wygranej! Frywolitki coraz ładniejsze.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej.......
OdpowiedzUsuńA frywolisz coraz śmielej.....
Buziole
Gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńFrywolitki całkie fajnie Tobie wychodzą!