niedziela, 19 maja 2013

Coś dla mnie i dla Komunistki

Witam w słoneczne południe! Pogoda cudna! Wczoraj też tak było, a miały być ulewy, jakieś burze.....znowu im się nie sprawdziło!
Ale do rzeczy :)
Na Komunię dla siebie zrobiłam czarny komplecik tj.kolczyki , bransoletkę i wisior do sukienki. Nie mam zdjęcia wisiora, ale jest taki sam jak kolczyk tylko ma więcej o jeden koralik na środku. Na zdjęciu nie widać, ale kryształki Svarowskiego pięknie błyszczą.



Dla Komunistki zrobiłam kolię na szyję


Wzorowałam się  troszkę na kolii Renulka o TUTAJ



Opakowanie było trochę za małe i musiałam ją zwinąć :)


Emilka dostała jeszcze ode mnie rożek z wikliny papierowej z różyczkami z bibuły.



Niestety ja jeszcze takich nie umiem robić, ale Weronika z bloga TUTAJ umie, więc sobie u niej zamówiłam!:) Weronika robi jeszcze wiele , wiele różnych innych cudnych rzeczy, na zamówienie również i...... TANIOOOOO...................! Polecam jej bloga i wyroby!


I jeszcze ku pamięci kilka fotek z uroczystości Emilki :



widać moją biżu, biżu?


A poniżej torcik, bardzo smaczny, wilgotny , owocowy, ...pychaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!





 A tu Monisia, która  jako jedyna jeszcze towarzyszy "staruszkom" w imprezowaniu ( chłopaki już nie jeżdżą z nami)  :)


 Musiała zrobić zdjęcie rybkom,  które sobie pływały w przyrestauracyjnym żródełku


To na dzisiaj tyle. Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!!!

sobota, 11 maja 2013

skończony :) i.... errata

Dziękuję za miłe  komentarze i  dobre rady pod poprzednim wpisem:)
Tak jak mówiłam dorobiłam drugi rządek do naszyjnika i podoszywałam koraliki, niektóre na całej długości, a niektóre tylko na środku.
Ten naszyjnik przypomina raczej kołnierzyk, ponieważ na kolię jest za długi..............., a  do tej sukienki o której myślałam na pewno :) Ale to nic, bo kupiłam sobie nową, do której w ogóle nie pasuje! ha!ha!!!




Teraz pokażę Wam zdjęcie syropku leczniczego z mniszka lekarskiego jaki zrobił od początku, (a więc od nazbierania 500 kwiatków) do samego końca Mój Ślubny. Przepis dostaliśmy od Szwagierki i Szwagra, ale identyczny znalazłam na blogu u  Jannel  TUTAJ. 

 

W TEJ DUŻEJ BUTELCE SĄ "ZLEWKI" Z RÓŻNYCH TRUNKÓW, także i z tego syropku. Syropek ma służyć wyleczeniu gardła i kaszelku jak się zachoruje! Ponoć dobry! Czeka na "obetykietowanie".

I jeszcze obiecane zdjęcia moich większych serwet,  niewyprasowanych WYBACZCIE!!!!!








 Ponieważ jutro niedziela to i ciasteczko do kawki się przyda:) Niestety to poniżej jest już dawno zjedzone, a było to ciasto marchewkowe,które zażyczył sobie Kacper na urodziny. Tym razem z białą pomadą zrobioną z  kwaśnej śmietany.Zdjęcie tylko takie, jeszcze na blaszce, potem zapomniałam zrobić!:)


I to byłoby dzisiaj na tyle. Muszę jeszcze wyszykować małżonka do wyjazdu służbowego ( na całe 5 dni!) i zabiera mi aparat foto :(
Jutro odwieziemy Go z Monią do W-wy i może jeszcze sobie gdzieś "polatamy" i coś pozwiedzamy :)

Tak więc do usłyszenia i zobaczenia w przyszłym tygodniu. 
Miłej i pogodnej niedzieli!!!!!!!!!!!!!!! Pa!

ERRATA :
Po sympatycznej reprymendzie przytaczam dokładniejsze  informacje  mojej Szwagierki odnośnie syropku z mniszka :

"Hej!!! Przepis, na który się powołujesz jest trochę inny niż nasz. Do tego syrop z mniszka leczy nie tylko gardło, ale i jest dobry w leczeniu przeziębień, infekcji i chorób gardła oraz kaszlu, poprawia odporność organizmu,wspomaga leczenie reumatyzmu, obniża poziom cholesterolu we krwi, wspomaga leczenie miażdżycy,poprawia sprawność seksualną, pobudza apetyt i ułatwia trawienie, wspomaga leczenie kamicy żółciowej,wskazany jest dla cukrzyków i działa moczopędnie. Życzę zdrówka z " miodkiem majowym", bo tak też nazywa się ten syrop"
Gosiu- wielkie dzięki:)

wtorek, 7 maja 2013

naszyjnik ma być :)

Robię naszyjnik, kolię jak to woli, frywolitkę -  w końcu po dość długim okresie wróciłam do niej. Na razie zrobiłam jeden rządek, ale będzie jeszcze jeden , bo w zamyśle szerszy ten naszyjnik ma być, co by pasował do kiecki :)



nie mam "manekinowego popiersia" ani nawet szyi, żeby zrobić porządnie zdjęcie więc zawisł na kanapie Pawła


a tu na wieczku od puszki :)

A teraz kilka zdjęć serwetek obiecanych w poprzednim poście, ostrzegam, że nie poprasowanych więc kto nie może niech nie patrzy  :)!!!!!













To były takie małe i średnie, w następnym poście pokażę kilka większych :)

Jeszcze tylko dorzucę zdjęcia babeczek imieninowych Moni (robiłam ja, nie Monia) :) W większości zjadłyśmy we dwie :)



A po takim obżarstwie zaraz lecę na kijki




  tu z Moniką


 a tu z Kaśką , z którą chodzę najczęściej, teraz już po 7 km dziennie


a najwięcej to gadamy :):):)

Ale dzisiaj zdjęć! Jak na wystawie u fotografa:) Całe 22  !!!!! :)

Kto wytrzymał do końca, chwała mu za to!
Do następnego wpisu....pozdrawiam !!!!!!

czwartek, 2 maja 2013

23 lata temu i serwetki.........

 Dokładnie wczoraj (1 maja) minęły 23 lata jak urodziłam swojego pierwszego syna Pawła. Ponieważ akurat postanowił odwiedzić rodzinny dom ( od kilku m-cy mieszka i pracuje w W-wie) upiekłam z tej okazji tort-sernik!!!!







udekorowałam go jak dla Moni, ale tak jakoś wyszło:) Po raz pierwszy piekłam sernik w kąpieli wodnej z przepisu TUTAJ.


W zasadzie to piekłam go dla tej białej polewy z kwaśnej śmietany bo byłam ciekawa jak smakuje. Następnym razem zrobię taką na cieście marchewkowym, które życzy sobie Kacper (młodszy syn ) na swoje 15 urodziny, które będą 8-go maja. Tak , tak ............ wszyscy majowi , bo Monia ma jeszcze 4 maja imieniny!!!!! I już mi śpiewa o babeczkach, że mam zrobić:)
Poniżej drugi sernik. Miał być miętowo -czekoladowy według tego przepisu TUTAJ, ale piekłam go normalnie (bez kąpieli :) i nie zrobiłam spodu z ciastek. Dodałam barwnika zielonego, ale się dobrze nie rozprowadził i może nie wygląda tak jak w "Moich wypiekach", ale za to jest smaczny i puszysty!!!



  zbliżenie wzorku, który mozolnie wydziergałam wykałaczką :)


i oba serniki na raz, którymi się jeszcze dzisiaj objadałam i....... jak tu schudnąć Panie Premierze?!:)

I na koniec pokażę zdjęcie ostatniej serwetki. Zrobiona jest z brudno-różowego kordonka "Perle 8". Robiłam z tego po raz pierwszy i ostatni, masakra jakaś ta nitka!!!!!! 



podaję wzorek jakby ktoś chciał; pochodzi on z "Diana robótki" nr 2/2005

Przy okazji odszukałam kilka serwetek jakie udało mi się zrobić dawno i bardzo dawno temu, a ponieważ jest ich trochę to pokażę je innym razem. Poniżej mała zajawka!!!


I na koniec taniec z Monią przy wczorajszym oglądaniu filmu "Dlaczego nie?"


Tanecznie pozdrawiamy Wszystkich Obserwatorów i życzymy udanego świętowania 3 maja :)