niedziela, 17 czerwca 2012

A co to się stało?

Mleko się wylało!


                                                          Tak mój Tatuś wyglądał po meczu !
I co teraz ? Ano nic! Życie potoczy się dalej! Winą za przegraną Polaków z Czechami obarczony został starszy syn Paweł, który nie jest fanem piłki nożnej, a wczoraj pozabierał ojcu wszystkie akcesoria kibica i wyruszył do "strefy kibica" do Lublina. Tatuś po meczu wysłał mu sms-a ,że przegraliśmy  przez niego:):):)


                                               A to Pawciu przed wyjazdem na podbój Lublina!

Tak więc przyczyny przegranej są znane. Ale my jak my, a co mają  powiedzieć Rosjanie! Przecież oni byli pewni, że wyjdą z grupy, a tu nic z tego! No dobra! O Euro już dosyć!

Wczoraj byliśmy z Monią jak zwykle w parku "robić kółka" i popstrykałam kilka zdjęć :





Takich skupisk grzybienia białego naliczyłam 32, a każdy z nich o wymiarach około 5m/3m.



                                                               remont mostku, tu i poniżej


                                 Park ma ulec rewitalizacji do 2013 roku i robota idzie pełną parą



                                                     A tu chwila odpoczynku na pieńku

Dzień wcześniej udało mi się jeszcze wydziergać zielony komplecik na igle, tym razem z żółtymi koralikami:



                                             Jeszcze tylko usztywnię i już idą na  obce ręce i uszy


Ale,....... ale jeszcze zaczęłam pierwszą w życiu chustę na drutach z obłędnego koloru (ciemny morsko-turkusowy)



Zdjęcie mi nie wyszło , ale chciałam pokazać ile udało mi się zrobić. Korzystam ze wskazówek zamieszczonych na blogu TUTAJ, a wzorek ażurowy mam STĄD.
I to by było dzisiaj na tyle. Ubieram się i lecimy na Dni Dęblina. Zobaczymy czy będzie coś ciekawego.
Pozdrawiam Wszystkich Zaglądających i życzę jeszcze udanej niedzieli!

czwartek, 14 czerwca 2012

zakochałam się

Zakochałam się !!!! Nie, nie w mężu! W nim kocham się już około 30lat ( jak dobrze policzyłam). Jak tu nie kochać takiego męża, który zrobił mi wczoraj na kolację pierogi z truskawkami, ale o tym  później.
Zakochałam się we wzorku frywolitkowym - zwanym split-rings, a po polsku chodzi o odwrócone kółeczka. Robi się bardzo szybko. Skoro tak, to nadziergałam kilka bransoletek w kolorach jakie mam. Oto moje wypociny jeszcze przed usztywnieniem :


                                    Ta u góry jest różowa, może lepiej widać na białym tle poniżej


                           Czerwona jest jeszcze nieskończona -brakuje zapięcia, ale już kupiłam


                                    Ta mi się najbardziej podoba, więc dorobiłam do kompletu kolczyki




No, a teraz o moim Kochanym. Czytał sobie "Angorę",a tam przepis na pierogi. Poleciał, kupił truskawki, zrobił ciasto, farsz. Troszkę mu pomagałam lepić. No a potem jadłam......mniam,mniam......., a trochę zamroziłam :):



Innowacją tego przepisu jest farsz z truskawek z cukrem trzcinowym, to, że są wielkie(kwadraty 10x10cm), i mają kształt ravioli. Zresztą dla chętnych i gotowych takowe zrobić zamieszczam zdjęcie z gazety z autorem przepisu więc chyba tak mogę :


Informacja dla osób ze słabym wzrokiem i dla babć : ABY UZYSKAĆ WIĘKSZY , CZYTELNIEJSZY OBRAZ NALEŻY KLIKNĄĆ W ZDJĘCIE , W PRAWYM GÓRNYM ROGU ODNALEŹĆ SYMBOL    NARZĘDZIA I JAK SIĘ OTWORZY TO POWIĘKSZAĆ OBRAZ PROCENTOWO :):):) Jak babcie sobie z tym nie poradzą to i tak będą dzwonić!

środa, 13 czerwca 2012

w trakcie meczu Polska-Rosja

Z nerwów podczas meczu supłałam bransoletkę igłą , z  tzw.odwróconych kółeczek   ( splitów-chyba to się tak nazywa). Niestety wyciągnęłam sobie za mało nitki i zabrakło mi na długość około 2 kółek. Po pierwszej nieudanej próbie zostawiłam więcej nitki( tak mi się wydawało) i musiałam się nieźle nakombinować, żeby tym razem się udało.No i udało się reszteczkami nitki. Nici - kordonek Ariadna, zbyt miękkie, ale się je usztywni :)! i dodam zapięcia jak kupię!





No,a jak się podobał mecz?! Plamy nie było! Mogli nasi wygrać, ale zabrakło szczęścia, skuteczności, umiejętności, czasu??? No i były zmiany :):):)!!! A tak wierni kibice przygotowali się do meczu:







                                                                  Tatuś szalał w trakcie


                                                 A tak się cieszył po meczu pokazując 1:1

16-tego mecz z Czechami i nareszcie coś będzie zależało wyłącznie od nas. Musimy wygrać!!! Wygramy????
Wierzę,że tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

coś czerwonego z czarnym i beżowy wisior

Zrobiłam wczoraj na meczu Włochy- Hiszpania. Wzorek bransoletki ( trochę zmieniony) zaczerpnęłam od  Supełkologii, a kolczyki robiłam tzw." co mi wyjdzie". Coś tam wyszło więc nie sprułam:



I jeszcze dokończyłam beżowy wisior zrobiony z cieniutkich bawełnianych nici Ariadna. Niestety nie przeszedł kontroli jakości u "nadinspektora męża" i poszedł do poprawki. Jeśli chodzi o łańcuch sznureczek- świderek, z którym już jakiś czas walczę, to walkę tę przegrałam! Wychodzi mi krzywo, nierówne są odległości między świderkami więc poddałam się( na razie). Zrobiłam podwójny łańcuszek na szydełku. Całość wygląda mniej więcej tak:





U nas dziś znowu pochmurno. Pewnie zaraz zacznie padać. Mimo to życzę udanego poniedziałku i pozdrawiam cieplutko!

piątek, 8 czerwca 2012

kibicujemy Polakom

No to zaczęło się Euro! Z wypiekami na twarzy, z wysokim ciśnieniem (mój małżonek180/110- ale, to nie mecz był przyczyną) i niezbędnikami kibica zasiedliśmy przed telewizorem. Mecz Polska -Grecja. Przedtem ceremonia otwarcia. Nie podobało mi się, nie zrozumiałam dokładnie co też autor miał na myśli. Mecz zaczął się dla nas obiecująco, ale skończył jak zawsze.... źle! I co z tego, że zremisowaliśmy! Mieliśmy przecież wygrać, a tu w drugiej połowie dostaliśmy zadyszki! Dobrze, że nie graliśmy z Rosjanami ! Właśnie oglądam jednym okiem  mecz Rosja-Czechy i tu dzieje się.....!!!! Oj ciężko będzie 12 i 16-tego.
A teraz kilka fotek.Wszystkich nie mogę pokazać, bo ....się nie nadają :


Emilka z plakatem reprezentacji ( ta 11-ka mało przypomina reprezentację)



                               Przed meczem na rozgrzewkę Chłopaki rozegrali  partyjkę w bilarda


                        A to Monia . Zapozowała do zdjęć,a potem tyle ją widzieli....... poleciała do swojego komputerka


 oczywiście od czasu do czasu wpadała coś przekąsić


Tutaj z tatusiem


A to ja z małżem


             No kto wygra, kto?-myśli Mirek


Do hymnu!

Kibice zrobili i zrobią swoje! Teraz pora, aby reprezentacja się bardziej postarała. Będziemy trzymać kciuki!
Ja tak pół na pół, bo muszę przecież trochę pofrywolitkować!
Miłego weekendu życzę Wszystkim  Zaglądającym!!!!!

środa, 6 czerwca 2012

Dzień Rodziny u Moniki

Odbył się! I na tym w zasadzie mogłabym skończyć! Konkursy i zabawy gorsze niż w tamtym roku i nie dla wszystkich uczestników dostosowane. Połączony z Dniem Matki. Poczęstunek kiepściutki, przydługawo i przynudnawo!!!!!
 Jedną z konkurencji było odgadnięcie przez instruktorów rodziny danego uczestnika po narysowanym rysunku. U nas portret rodzinny narysował Tatuś. Monika dorysowała słońce i chmurki oraz napis MOJA RODZINa - to a jest takie małe bo jej się nie zmieściło:


Dla mamuś były prezenty  : portreciki własnych dzieci na drewnianych sercach wykonanych techniką decoupage ( chyba , że się mylę)



Na zakończenie rodzice otrzymali  z rąk kierowniczki Warsztatów Podziękowania za udział w obchodach Dnia Rodziny


 A rano usupłałam frywolitkowe kolczyki dla dziewczynki i zaczęłam bransoletkę do kompletu ( kolor różowy, tutaj przekłamany na zdjęciu ). Oczywiście schemacik u  Middi.http://www.middia.net/domocredix/index.php?id_kat=2&id=9



Aha! Jeśli ktoś ma sentyment do liczby 67 to zapraszam do zabawy u BEAŚKI. Każdy może otrzymać niepowtarzalną broszkę. Klikając na imię lub banerek z boku można się dowiedzieć co zrobić, aby ją zdobyć!

poniedziałek, 4 czerwca 2012

kolejny komplecik

Przed wyjazdem z Monią do Warszawy uplotłam takie kwiatki : Co za diabeł je przekręcił znowu!? Robiłam  zdjęcia w poziomie, a jak przesyła się na bloga to się odwracają?!!!



 To ma być zawieszka dla dziewczynki koleżanki. Muszę jeszcze dorobić sznureczek- świderek, który mi spędza sen z powiek ,bo mi nie wychodzi mimo licznych prób!!!!!


 A to pierwszy kwiatek z łuczkami wykonany na igle ( cerówce - kiedy ja sobie zamówię taką z prawdziwego zdarzenia???? Prawdę mówiąc myślałam, że dostanę w W-wie, ale nie było sklepu!!!).Nić też nie nadaje się zbytnio do fywolitkowania , bo to bawełniana z Ariadny jest! Ale jak widać coś tam można upleść.


Po zszyciu może jakaś broszka , albo zawieszka wyjdzie? Zobaczymy!

Prawdę mówiąc miałam wielkie plany zakupów w W-wie, ale w galeriach nie ma pasmanterii!!!!! W empiku nie było też nic o frywolitkach! Tak więc wyjechałam z niczym. Za to Monia dostała to, co chciała! Oto kolejne zwierzaki do kolekcji:


                                                            króliczek, piesek i papuga
Ponieważ Monia zauważyła, że obcięłam królikowi ucho, musiałam się poprawić w następnym zdjęciu


Tak więc plany połowicznie wykonane, a na realizację czekają już następne...............:) Pozdrawiam Wszystkich Zaglądających i życzę miłego dnia!

piątek, 1 czerwca 2012

Dzień Dziecka

Wczoraj Monika zażyczyła sobie niespodziankę na Dzień Dziecka rano - m&m .W tłumaczeniu na j.polski znaczy to, ze jak wstanie rano i przetrze oczy to na biurku będą leżały "m&m-sy"i Ona będzie mogła krzyknąć  "niespodzianka". To jedno z jej stereotypowych zachowań. No więc tatuś "poleciał" do Biedronki , co by nie musiał lecieć rano! Kupił, chciał schować, żeby była niespodzianka, ale Monia była szybsza. Sprawdziła torbę i ........rozpacz! Nie takie m&m-sy tatuś kupił! Cóż więc robić? "Idziemy do sklepu wymienić, ubieraj się szybko! "- rzekła mama czyli ja . Poszłyśmy, kupiłyśmy takie jak chciała - niebieskie (były 4- rodzaje, każdy w innym kolorze paczki, więc nie dziwota, że tatuś nie trafił ). Oczywiście myli się ten, kto myśli, że tylko m&m-sy były jedynym życzeniem Monisi na Dzień Dziecka. Kolejne życzenia "zagajone" wcześniej to :
- wyjazd do W-wy do Złotych Tarasów do kina, empiku, sklepu zoologicznego itp.
- zakup w Smyku kolejnych Littlest Pet Shopów ( zwierzaków do kolekcji)
- upieczenie przez mamusię sernika na zimno z galaretką
- wypiek mufinek
- zakup orzeszków i chipsów
- dekoracja na stole
Niektóre życzenia zostały już "zjedzone", inne zostały zamienione na inne ( zamiast sernika był tort z galaretką), niektórych nie udało się zrealizować ( dekoracji stołu), a niektóre jeszcze czekają w kolejce. Wszystkie pragnienia muszą być zrealizowane, bo inaczej "DZIECKO" będzie nieszczęśliwe!!!! A tego staramy się unikać! Jak było obiecane to musi być dane ( szczególnie autystykom )!
Poniżej zdjęcia KU Pamięci tego dnia :





                                                               proszę się częstować



a na koniec wczorajsza próba frywolitkowa - kwiatek z bloga "Za woalką", choć wrobiłam perełki i wyszedł troszkę inny


Aaaaaaaa ........!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZAPOMNIAŁAM napisać ,ze dotarła dziś do mnie paczka od Joasi z bloga "Mix Robótkowy". Jeszcze raz bardzo dziękuję za piękną biżuterię, a niżej dokumentacja w postaci moich nieudolnych zdjęć :)



a jak kieliszek to toast "Na zdrówko" i najlepsze życzenia w Dniu Dziecka Wszystkim Odwiedzającym , bo każda(y) z nas był(a), jest, a niektóre(rzy) jeszcze długo będą dziećmi:):):)